Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Bitwa o Gotland: „Globe” w porcie, pozostali halsują

Po dwóch dobach, 16 godzinach i 52 minutach żeglugi, do portu zawinął jacht „Globe”, drugi z klasy IMOCA, prowadzony przez Tomasza Siekierko.

  • Milka Jung, fot. Cezary Spigarski
  • poniedziałek, 14 września 2015

16.09. godz. 9.30 – Bitwa o Gotland: „Globe”  w porcie, pozostali halsują do Gdańska

O godzinie 4.52, po dwóch dobach, 16 godzinach i 52 minutach żeglugi, do portu zawinął jacht „Globe”, drugi z klasy IMOCA, prowadzony przez Tomasza Siekierko. Wszystkie jachty poza jednostkami IMOCA pozostają jeszcze na trasie.

Tomek zmęczony, ale bardzo szczęśliwy, tak mówił o swoim rejsie:
„Z powrotem było ciężko, 32, 37 węzłów. Wiatr nie był najgorszy, ale fala dawała się bardzo we znaki. Pod koniec sytuacja się zmieniła i do portu wchodziłem dosłownie przy dwóch węzłach wiatru.”

Start w Bitwie był jego pierwszym samotnym rejsem i pierwszym „pobytem” na Gotlandii, ale doświadczenie zebrane w załodze Zbigniewa Gutkowskiego zaprocentowało. „Żeglowanie samotne to zupełnie inna sprawa, niż pływanie z kimś. Człowiek jest urobiony, chociaż z fizyczną obsługa jachtu nie miałem problemu. Kiedyś myślałem sobie, że fajnie byłoby opłynąć świat dookoła. Po tym doświadczeniu już nie jestem tego taki pewien. Ale jeszcze jedne samotne regaty? Czemu nie. Najbardziej się cieszę, że nic na jachcie się nie stało, starałem się myśleć przed ruszeniem każdej liny i nic nie zepsuć. Udało się, z tego cieszę się najbardziej.”

Wczoraj (15.09), po restarcie regat o 12.00, zawodnicy rozpoczęli drugi etap. Rywalizacja od razu stała się bardzo zacięta, co niektórych kosztowało utratę postawionych przy wciąż silnym wietrze spinakerów bądź genakerów. Żagle w ten sposób stracili m.in. „Konsal” (R. Drzymalski), „True Delphia” (A.Kopytko) i „Ofo” (K. Fojciuk).

Po minięciu Faro i zmianie kursu na ostry, zawodnicy musieli się zarefować i rozpocząć mozolną halsówkę do mety. Przez wczorajsze popołudnie i dzisiejszą noc warunki były wciąż niełatwe: 18, 25 węzłów wiatru i duża fala, co u niektórych wywołało chorobę morską, ale wszyscy chorujący traktowali tę przypadłość z humorem.

Jacht „ProData” (W. Małecki) wyruszył wczoraj na trasę regat dopiero o 16.00 po zainstalowaniu naprawionej płetwy sterowej. W Visby nieocenioną pomocą dla zawodników Bitwy okazał się mieszkający na miejscu Polak, Miłosz Furmańczyk. Niestety po pewnym czasie od wypłynięcia „ProData” straciła drugi ze sterów, ale udało się dokonać prowizorycznej naprawy na morzu i Witek Małecki żegluje dalej, choć bez szans na miejsce w czołówce. Płynący jako ostatni w stawce Maciej Ziemba („Janeczka”) potwierdził, że wszystko na pokładzie w porządku, a dobry nastrój kapitana nie opuszcza.

Dziś rano, po niespokojnej nocy pełnej burz i zmian kierunków wiatru, zapowiada się spokojniejszy dzień, ale walka toczy się o każdą milę. Różnice pomiędzy jachtami w każdej z trzech kategorii – Open, ORC1 i ORC2 są naprawdę niewielkie. Zwycięzców Bitwy o Gotland i Delphia Challenge 2015 poznamy najprawdopodobniej jutro.

Prognoza przewiduje przed południem wiatr z kierunku SSE, skręcający na SE, a po południu ESE i E, początkowo o sile 4-3°B, słabnący do 2. Wieczorem i w nocy ponownie ESE, 3-4°B.

 

Zbigniew_Gutkowski_Fot.R.Hajduk15.09. godz. 12.00 – Bitwa o Gotland: wznowienie wyścigu

Po sztormowej nocy, którą większość zawodników ze względów bezpieczeństwa spędziła w porcie w Visby, dziś o 12.00 regaty Bitwa o Gotland zostały wznowione.

Dwie najwolniejsze jednostki, „Drosomak” (Aleksandra Emche) i „Perła” (Bartek Czarciński) w nocy minęły Visby i pożeglowały dalej. Organizator regat był w kontakcie z zawodnikami, którzy uznali, że ze względu na zmianę kierunku wiatru, bezpieczniej będzie pozostać na morzu niż próbować pod wiatr dopłynąć do portu schronienia. Warunki w rejonie znajdowania się obu jachtów zapewniały osłonę przed najsilniejszym wiatrem i największą falą. Zawodnicy otrzymali dodatkowe prognozy, które pozwoliły im uniknąć wpłynięcia w rejon najgorszej pogody.

„Janeczka” (Maciej Ziemba) spędziła noc w porcie w Burgsvik. „Black Sambuca” (Zbigniew Gutkowski) o godzinie 11.11.55 przecięła linię mety po przepłynięciu 529 Mm w czasie 47 godzin od startu. „Globe” (Tomasz Siekierko) o 11.30 miał do celu jeszcze 87 mil.
„Jestem zmęczony, ale bardzo się cieszę, że mogłem wziąć udział w tych regatach. Nie było wcale łatwo, a od boi zwrotnej w dół do Gdańska pełne harakiri…” – mówił „Gutek” po przekroczeniu linii mety. „Trzy metry fali i 30 węzłów wiatru, maksymalny przechył, ciągła halsówka. Rzucało mną nawet w nawigacyjnej, chociaż dobrze się trzymałem. Przetestowałem jacht, to były warunki, przy których najczęściej zdarzają się awarie. Mnie też nie ominęły jakieś drobne usterki, np. urwała się lina od regulacji szyny grota. Ale pierwszy raz w tym roku miałem okazję popłynąć na maksimum możliwości jachtu, co sprawiło mi olbrzymią frajdę. Fajnie, że mamy na Bałtyku takie regaty” – dodał.

Prognoza pogody na dzisiaj: „Po przejściu frontu atmosferycznego, który przemieszcza się nad Gotlandią, nastąpi zmiana kierunku wiatru na SW, 5-6B. Po wschodniej stronie Gotlandii, w dość szerokiej strefie, wiatr ustali swój kierunek równolegle do jej brzegu i będzie słabszy niż na otwartym morzu. Po południu stopniowo będzie skręcał na S, aby w okolicy 22.00 zmienić kierunek na SE (5B). Około północy możliwy deszcz.”

Milka Jung

14.09. godz. 18.50 – BITWA O GOTLAND: KOMUNIKAT SPECJALNY

W związku z zapowiadanym na dzisiejszą noc i jutrzejszy poranek silnym sztormem o sile 9°B (41-47 węzłów) z kierunku południowo-wschodniego, stanowiącym zagrożenie dla bezpieczeństwa zawodników, organizatorzy regat Bitwa o Gotland: Delphia Challenge 2015 zdecydowali o wprowadzeniu obowiązkowego postoju w Visby. Decyzja ta została skonsultowana ze wszystkimi zawodnikami i uzyskała ich akceptację. Wyścig zostanie wznowiony jutro przed południem, w zależności od sytuacji meteorologicznej. „Bezpieczeństwo zawodników i ich jachtów jest dla nas bezwzględnym priorytetem” – komentował tę decyzję Krystian Szypka, organizator regat. „W rejonie, gdzie znajdują się obecnie jachty biorące udział w naszych regatach, panują bardzo trudne warunki. W tej sytuacji najrozsądniejszym wyjściem jest przerwanie wyścigu, a następnie przeliczenie czasów.” Tego rodzaju decyzje są trudne, ale konieczne. Zdarza się, że podejmują je organizatorzy największych regat na świecie, dbając o bezpieczeństwo swoich zawodników.

***

ProDataW poniedziałek o 12.30 większość jachtów znajdowała się przy południowych brzegach Gotlandii. Zawodnicy starają się żeglować blisko brzegu, co daje częściową osłonę przed silnym wiatrem. W czołówce „Polled 2” (Jacek Chabowski, klasa ORC1), „Hadron” (Piotr Parzy, ORC1) i „Arao” (Krzysztof Kołakowski, klasa Open).

W kategorii ORC2 pierwszy jest jacht „ProData” (Witold Małecki), który niestety ma kłopoty. „W nocy nastąpiła awaria” – mówi przez telefon Krystian Szypka, organizator regat, który kontaktuje się ze wszystkimi zawodnikami. „Złamała się płetwa sterowa, Witek steruje awaryjnie. Konieczne będzie holowanie jachtu do Visby w celu wykonania rzetelnej naprawy” – dodawał. Zapewniał też, że wszyscy zawodnicy są w dobrym nastroju, pomimo trudnych warunków i silnego wiatru o sile 30 węzłów.

Z powodu kłopotów technicznych do Gdańska wraca jeden z jachtów osłonowych – „Fujimo”. „Pro Datę” do Visby odholuje drugi jacht osłonowy Delphia 47. Zawodnik nie podjął jeszcze decyzji, czy wycofa się z wyścigu. Z kolei Jacek Zieliński na „Quick Livener” próbuje w warunkach prawie sztormowych zszyć podarty grot. „Jest ciężko. Porwałem w nocy grot i próbuję go szyć. Za mocno wiało, żeby samemu ściągnąć go do kabiny, więc szyję przywiązany przy maszcie, ale bardzo buja, więc bardzo powoli idzie” – przekazał.

Odległość pomiędzy pierwszym w stawce „Polled 2” a ostatnią „Perłą Gdyni” to 55 mil. Zbigniew Gutkowski na jachcie „Black Sambuca” jest już za północnym cyplem Gotlandii i rozpoczął powrotną halsówkę do mety. Tomek Siekierko na „Globe” minął Visby, do Faro ma około 30 mil. (oba jachty klasy IMOCA nie są liczone w klasyfikacji generalnej regat Bitwa o Gotland)

Jacek CHABOWSKI („Polled 2”)
„U mnie wszystko w porządku, żadnych strat na jachcie po ciężkiej nocy. Nawet udało mi się zdrzemnąć. Sam w to nie wierzę, ale pobiłem rekord 18 węzłów prędkości. Nad ranem się rozdmuchało, jest około 25 węzłów, ale podmuchy sięgają 30.”

Piotr FALK („BluesInA”)
„Było grubo, ale jakoś dajemy radę. Schowałem się już za wyspę, więc trochę się unormowało, no i walczymy dalej. Ma wiać 9B, jak się sprawdzi to będzie naprawdę poważna sprawa.”

Andrzej KOPYTKO („True Delphia”):
„Spałem całą noc… żartuję. Miałem problemy z autopilotem, musiałem stanąć na pół godzinki przy Gotlandii, trochę naprawiłem i zobaczymy, jak się schowam za wyspę i będzie ok, to płynę dalej, jak będą dalej kłopoty, to skieruję się do Visby.”

Prognoza meteorologów opracowana specjalnie dla zawodników Bitwy o Gotland na najbliższe 12 godzin jest następująca: „Wiatr SE, 7°B w porywach do 8°, spadający do ok 5°B dopiero w cieniu wyspy, przy czym szeroki pas osłony zacznie się dopiero na wysokości Utholmen (połowa Gotlandii). Wcześniej wyspa będzie dawała tylko wąski pas osłony przy brzegu. Prognoza na następne 12h: wiatr SE 7-8°, pod koniec skręcający na SW (przejście frontu – opady) 6°B. Tuż przed zmianą kierunku wiatru pojawią się silniejsze porywy wiatru, lokalnie do 9°B. Duże zafalowanie po stronie wschodniej Gotlandii.”

Milka Jung

http://bitwaogotland.pl

Zapraszamy do śledzenia regat online:

http://yb.tl/bitwa2015

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości