Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Czartery na zachodnim Bałtyku

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • czwartek, 24 czerwca 2010

Czy po Bałtyku można żeglować z rodziną i przyjaciółmi? Nie dla stażu, nie dla wyczynu, ale dla czystej przyjemności żeglowania? Można. Zapraszamy na zachodni Bałtyk.

Za zachodnią granicą po Bałtyku żegluje tysiące jachtów naszych niemieckich, duńskich i szwedzkich sąsiadów. Z pewnością nie włóczą się po morzu z przymusu, by zdobyć godziny stażowe. Żeglują od mariny do mariny, pokonują w ciągu dnia maksymalnie 30-40 mil i spędzają spokojny urlop. Zatrzymują się w gościnnych portach, poznają nowe miejsca, delektują się lokalnymi przysmakami, po prostu odpoczywają na morzu. Polscy żeglarze też zaczynają doceniać spokojny styl żeglowania i chcą poznawać z pokładu nowoczesnego jachtu nie tylko Chorwację, ale też Zelandię i Bornholm. A ponieważ u nas infrastruktura wciąż odstrasza, marin mamy jak na lekarstwo, a oferta nowoczesnych jachtów czarterowych jest niewielka, zerkamy za zachodnią granicę. Z roku na rok coraz więcej osób dostrzega, że jest tam doskonale rozwinięty rynek czarterowy. Dzięki wejściu Polski do Unii Europejskiej i likwidacji granic, rejs na wyczarterowanym w Niemczech jachcie jest tak samo dostępny, jak na jachcie ze Szczecina. A co ważne – często jest również tańszy. Poniżej postaramy się przedstawić garść praktycznych informacji, które mogą ułatwić przygotowanie rejsu po zachodnim Bałtyku.

Południowo-zachodnie wybrzeże Morza Bałtyckiego jest wyjątkowo przyjazne żeglarzom – turystom. Urozmaicona linia brzegowa to niewielkie odległości między marinami i wiele punktów schronienia. Im dalej na zachód, tym akwen jest bardziej osłonięty, co umożliwia spokojną i przyjemną żeglugę, nawet przy silniejszym wietrze. Każda marina oferuje pełne zaplecze jakiego mogą oczekiwać nawet wymagający żeglarze. Dostępne są przyjazne miejsca cumownicze, prąd, woda, czyste toalety i prysznice, pralki i suszarki, restauracje i urocze. portowe kawiarenki. W większości marin działają serwisy mechaniczne, żaglomistrzowskie i szkutnicze. Standardem jest również jachtowa stacja paliw.

Główne bazy czarterowe skupione są na dwóch wyspach: Rugii i Fehmarnie. Jachty można również czarterować z Rostoku, Lubeki, Kilonii i Flensburga jednak oferta tych portów jest zdecydowanie skromniejsza.

Rugia

Ze względu na swoją bliskość od Polski, Rugia wydaje się być doskonałym miejscem rozpoczęcia rejsu. W Zatoce Greifswaldzkiej zlokalizowane są dwie duże bazy czarterowe. Większa w porcie Lauterbach i mniejsza w Greifswaldzie. Obie mariny są doskonale osłonięte, a ich położenie w głębi zatoki zapewnia bezpieczeństwo wpływania nawet przy silniejszym wietrze. Spokojny, tygodniowy rejs pozwala na wybranie jednej z dwóch tras: opłynięcie Bornholmu z wizytą w Rønne, Gudhjem i Nexö lub odwiedziny kopenhaskiej syrenki z postojami w kanale Falsterbo, Rødvig i Klintholm na wyspie Møn, która słynie z pięknych, kredowych klifów. Niewątpliwie wielką zaletą jest również dogodny dojazd. Ze Szczecina do Lauterbach jedzie się około 2,5 godziny wygodną autostradą, a Rugia ze stałym lądem połączona jest nowoczesnym mostem. Rozpoczynając rejs z Rugii oszczędza się kilkanaście cennych godzin monotonnej żeglugi na silniku ze Szczecina do Świnoujścia.

Fehmarn

Drugim dogodnym ośrodkiem czarterowym na zachodnim Bałtyku jest wyspa Fehmarn. Nieco większą odległość od Polski w pełni rekompensuje jej doskonałe położenie pomiędzy Zatoką Meklemburską, a Zatoką Kilońską. Z dwóch baz czarterowych: Heiligenhafen i Burgtiefe pożeglować możemy w jedne z najciekawszych miejsc Bałtyku. Otworem stoją Wielki i Mały Bełt – wyspa Fionia nazywana zielonym ogrodem Danii, pełna łagodnych wzniesień, dworów i zamków oraz starych miasteczek z uroczymi, wąskimi uliczkami zachęcającymi do spacerów. Cała wyspa wygląda jak przeniesiona wprost z Baśni Andersena. Wyspa Lolland słynie natomiast z polskiego charakteru, który zawdzięcza mieszkającym tu licznie Polakom oraz z najpiękniejszego w Europie parku safari Knuthenborg. Godne uwagi jest także Falster z pięknymi piaszczystymi plażami oraz kilkadziesiąt portów, porcików i marin, z których każda ma wiele do zaoferowania. Walory estetyczne regionu to jedynie jeden z atrybutów południowego Bałtyku. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że da się tutaj żeglować niezależnie od pogody. Akwen jest osłonięty, pełen wąskich cieśnin i głębokich zatok. Nawet przy silniejszym wietrze nie tworzy się tu wysoka fala, co wyjątkowo podoba się dużej części żeglarzy. Trudno zaproponować jedną czy dwie trasy na tygodniowy rejs. Bogactwo tego rejonu, skomplikowana linia brzegowa i mnogość ciekawych punktów, może przyprawić o zawrót głowy załogę starającą się przed rejsem zaplanować trasę. Palec wodzący po mapie może naprawdę poczuć się zagubiony. Jednak zdecydowanie najatrakcyjniejszą propozycją wydaje się być opłynięcie Fionii wzdłuż Wielkiego i Małego Bełtu. Trasa, licząca około 200 mil morskich, obfituje w atrakcje turystyczne, piękne widoki, wspaniałe krajobrazy. Jest ciekawa nawigacyjnie i prowadząca wyłącznie przez osłonięte od fal wody.

Od kogo czarterować?

Oferta czarterowa dostępna w Niemczech brutalnie obnaża słabość naszego rodzimego rynku czarterowego. Gdyby zebrać wszystkie dostępne w Polsce morskie jachty czarterowe wyprodukowane po 2000 roku, o długości większej niż 10 metrów i zacumować przy kei jednego armatora w Lauterbach, to i tak zostałoby pewnie sporo wolnych miejsc. Takie porównanie świadczy o ogromnym potencjale polskiego rynku żeglarskiego, który czeka na mądre zagospodarowanie.

Wracamy jednak do oferty czarterowej dostępnej tuż za miedzą. Za naszą zachodnią granicą funkcjonuje duża ilość armatorów oferujących jachty do czarteru. Warto jednak korzystać z większych i sprawdzonych firm, gwarantujących dobrze utrzymane jachty, bezpieczeństwo finansowe i sprawny serwis.

Goor GmbH posiada dużą bazę na Rugii, w marinie Lauterbach oraz mniejszą bazę w Kilonii. To bardzo prężnie działający armator, stale powiększający swoją flotę. Obecnie w Lauterbach oferuje ponad 40 jachtów – od Sun Odyssey 29.2 (8.80 m) do Bavarii 55 cruiser (16.75 m). Zdecydowana większość jachtów nie ma jeszcze pięciu lat. W Kilonii do wyboru jest ponad 10 jachtów, od Bavarii 31 (9.60 m) do Bavarii 46 cruiser (14.40 m).

EcoSail GmbH posiada trzy bazy czarterowe: Greifswald, Heiligenhafen i Flensburg. Firma ma w swojej ofercie zarówno jachty nowe, jak i kilkunastoletnie. Ważne, że stan techniczny nawet najstarszych jednostek nie budzi najmniejszych zastrzeżeń i odpowiada przysłowiowemu niemieckiemu perfekcjonizmowi. W Greifswaldzie EcoSail oferuje 6 jachtów od Hanse 301 (8.99 m) do Dufour 43 (13.40 m). W Heiligenhafen wybór jest znacznie większy i zaczyna się od GibSea 312 (9.50 m), a kończy na Bavarii 46 (14.48 m). Baza we Flensburgu oferuje jachty od GibSea 312 (9.50 m) do Bavarii 51 cruiser (15.50 m). Większość jachtów tego armatora jest w wieku między 5, a 15 lat.

Real Sailing to średniej wielkości firma z bazą na wyspie Fehmarn w porcie Burgtiefe. Stacjonuje tu 20 jednostek, od X-332 (10.31 m) do Harmony 47 (14,39 m). Jachty są maksymalnie kilkuletnie, dobrze wyposażone i doskonale przygotowane do żeglugi.

Ile kosztuje czarter?

Średnie ceny czarteru w Niemczech są niższe, niż w Chorwacji. I wbrew pokutującemu stereotypowi są porównywalne z ofertą polskich firm. Choć oczywiście nie możemy porównywać czarteru 40-letniej J-80 z 10-letnią Bavaria 44.

 

Oto kilka przykładów cen w szczycie sezonu, który przypada od połowy czerwca do końca sierpnia.

Bavaria 32 cruiser, długość 10 m, 2010 rok, koje 4+1, cena 1305 euro

GibSea 355, długość 10,5 m, 1991 rok, koje 6+2, cena 1298 euro

Bavaria 36 cruiser, długość 11,5 m, 2005 rok, koje 6+2, cena 1595 euro

Sun Odyssey 40, długość 12,2 m, 2002 rok, koje 6+2, cena 1898 euro

Bavaria 45 cruiser, długość 13,5 m, 2010 rok, koje 8+1, cena 2595 euro

GibSea 442, długość 13,7 m, 1991 rok, koje 8+4, cena 1998 euro

 

Do ceny czarteru nie trzeba doliczać obowiązkowych opłat i podatków. Ecosail sprzątanie jachtu oraz napełnienie butli gazowych wlicza w cenę czarteru. Goor i Real Sailing oferują sprzątanie jachtu jako płatną usługę dodatkową, której koszt to 5 euro za każdy rozpoczęty metr długości jachtu. Jeżeli jednak załoga decyduje się na samodzielne sprzątanie jachtu, opłaty można uniknąć.

Podobnie jak w Chorwacji, cenniki czarterowe uwzględniają różne usługi dodatkowe, między innymi wypożyczenie pontonu, silnika zaburtowego, spinakera, zamówienie obsługi skipperskiej. Ceny uzależnione są od armatora.

Gdy już się zdecydujemy

Procedury czarteru nie różnią się w zasadzie niczym od powszechnie przyjętych w Chorwacji i innych krajach częściej uczęszczanych przez polskich żeglarzy. Najwygodniejszą i najbezpieczniejszą formą zawarcia umowy czarterowej jest skorzystanie z usług sprawdzonego, polskiego agenta. Ważne, aby agent był profesjonalnie działającą i znaną firmą, spełniająca wszelkie wymogi formalne. Przy obecnym wysypie internetowych firm żeglarskich koniecznie trzeba sprawdzić, czy agent z którego usług zamierzamy skorzystać posiada wpis do rejestru organizatorów i pośredników turystycznych oraz obowiązkowe ubezpieczenie OC lub gwarancję bankową na rzecz klientów. Jeśli nie – nie warto ryzykować powierzania mu pieniędzy.

Czarter poprzez agenta jest wygodniejszy, bezpieczniejszy i tańszy. Wygodniejszy, gdyż proces wyboru jachtu, negocjowania warunków i podpisywania umowy, prowadzimy w kraju. Bezpieczniejszy, gdyż agent w przypadku jakichkolwiek sporów na linii armator-czarterujący, stanie w obronie swojego klienta i wykorzysta swoją większą siłę negocjacji. Tańszy, gdyż agent wytarguje u armatora większe zniżki, niż indywidualny klient. Po wybraniu jachtu i zaakceptowaniu ceny należy podpisać umowę czarteru. Umowy czarterowe firm Goor, EcoSail i Real Sailing są standardowe i nie zawierają żadnych klauzul niedozwolonych lub jawnie krzywdzących klienta. Standardowo zaliczka wynosi 30-50 proc. ceny czarteru i płatna jest przy podpisywaniu umowy. Dopłata do pełnej ceny musi nastąpić najpóźniej 4 tygodnie przed rozpoczęciem rejsu. Po pełnym opłaceniu usługi agent powinien przysłać klientowi tzw. boarding pass, zawierający szczegółowe informacje o czarterze.

Ta procedura jest niemalże identyczna w każdej firmie czarterowej. Zaczynamy od wizyty w recepcji firmy czarterowej i pobrania protokołu przejęcia jachtu. Następnie odnajdujemy naszą jednostkę i samodzielnie, dokładnie sprawdzamy jej stan, funkcjonowanie instalacji i urządzeń oraz wyposażenie. Każdą zauważoną nieprawidłowość odnotowujemy w protokole. Kolejny krok to wizyta pracownika armatora i sprawdzenie punkt po punkcie tzw. check listy. To czas na zadanie wszelkich pytań dotyczących jachtu i jego obsługi. Na zakończenie udajemy się ponownie do recepcji, gdzie podpisujemy dokumenty, wpłacamy kaucję (lub blokujemy ją na karcie kredytowej) i przyjmujemy życzenia miłego rejsu.

W trakcie całego procesu przejmowania jachtu widoczny jest niemiecki perfekcjonizm. Instrukcja obsługi każdego jachtu z dokładnymi schematami, opisami i ilustracjami dostarczana przez firmę EcoSail powinna być wzorcem dla wszystkich „czarterowni”.

Koszty organizacji rejsu po zachodnim Bałtyku są zdecydowanie niższe, niż w przypadku chorwackiego Adriatyku. Za całodobowy postój w wygodnej marinie zapłacimy średnio kilkanaście Euro. W opłatę najczęściej wliczone jest korzystanie z prądu, wody pitnej i toalet. Dodatkowo płatne jest korzystanie z natrysków. Opłata wynosi około 1 Euro za 3-5 minut ciepłej wody. Olej napędowy dostępny niemalże w każdej marinie, na jachtowej stacji paliw kosztuje około 1,15 euro za litr. Na obiad w knajpce w marinie, złożony z dania głównego i kufla doskonałego piwa, wydamy około 20 euro na osobę.

Magda Czerwińska
Wojciech Czerwi
ński

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości