Jachty „Volkswagen Leasing” i „Coca-Ina” wygrywają największe śródlądowe regaty Europy.
Węgierskie morze. Regaty Kekszalag, czyli Blue Ribbon of Balaton. Na starcie 550 jachtów i około 2600 żeglarzy z Włoch, Austrii, Słowacji, Polski i oczywiście z Węgier. W stawce dwie polskie jednostki: „Volkswagen Leasing” pod wodzą Wojciecha Spisaka (jacht typu Saturn 23 produkowany w Krośnie) oraz „Coca-Ina” Krzysztofa Czajki (Calibra 620). Wyścig dookoła Balatonu to największa śródlądowa impreza żeglarska w Europie. Uczestnicy, rywalizując z czasem przez ponad dobę, pokonują niemal 200 km. Pogoda często płata figle – w dzień załogi mogą doświadczyć flauty i temperatur sięgających 40 stopni Celsjusza, natomiast w nocy płytki Balaton wygląda, jak morze w sztormie z wysoką stromą falą.
Polacy bardzo dobrze zaczęli regaty w warunkach słabego wiatru. Wypracowali sobie sporą przewagę w swoich klasach. Nocna żegluga w średniowiatrowych warunkach to dalsze powiększanie przewagi. Niestety nad ranem przyszły frontowe chmury i wiatr zaczął się wzmagać do prędkość 30 węzłów. Małe łódki na wysokiej fali żeglują wolniej niż morskie regatowe jednostki. Na szczęście przewaga, którą obie polskie ekipy wypracowały w dzień, wystarczyła, by utrzymać prowadzenie.
Załoga jachtu „Volkswagen Leasing” przecięła linię mety po 25 godzinach i 22 minutach, a załoga łodzi „Coca-Ina” godzinę później. Po zamknięciu linii mety i przeliczeniu czasów według przelicznika Yardstick, obie polskie ekipy wyraźnie zwyciężyły w swoich klasach. W grupie najwolniejszych jachtów Yardstick III wygrała załoga Krzysztof Czajka, Grzegorz Ginter i Wojciech Kosmala. Natomiast w grupie jachtów średnich Yardstick II zwyciężyła ekipa jachtu „Volkswagen Leasing” w składzie Wojciech Spisak, Rafał Dziurzyński i Zawisza Opioła.