Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Klasa OK Dinghy nie składa broni

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • wtorek, 13 kwietnia 2010

Czterech polskich żeglarzy próbowało w zimie swych sił na mistrzostwach świata klasy OK Dinghy.

– Wiekiem bardzo pasowaliśmy do tego towarzystwa, ale umiejętnościami trochę odstawaliśmy od faworytów z Antypodów – mówi Dariusz Kraś, sekretarz Polskiego Stowarzyszenia Zawodników Klasy OK Dinghy.

W regatach startowało 71 żeglarzy. Wśród nich Tomasz Gaj, Robert święcki, Radosław DroĹşdzik i Dariusz Kraś. Czołowe role odgrywali sternicy z Nowej Zelandii i Australii. W pierwszej szesnastce mistrzostw poza nimi był tylko jeden Brytyjczyk i jeden Szwed. – Poziom był bardzo wysoki – ocenia Dariusz Kraś. Ile kosztowała wyprawa na regaty do tak odległego kraju? – Około 5 tys. zł płaciliśmy za bilety lotnicze. Transport jachtu dofinansowali organizatorzy mistrzostw, więc zapłaciliśmy połowę czyli około 400 euro. Jachty zresztą wciąż jeszcze płyną do Europy na kontenerowcu.

Czołówka zawodników tej klasy to praktycznie zawodowcy. Wielu z nich spędza na wodzie 200 dni w roku. Nowozelandczyk Karl Purdie, który zdobył tytuł mistrza, pochodzi z Wellington. Od kilku lat jest w czołówce, miał złoto w 2008 roku, a w 2009 był drugi. Trenuje prawie codziennie i stąd doskonałe wyniki. Najlepszy z Polaków, Tomasz Gaj, zajął 41 miejsce.

Dwadzieścia lat temu klasa OK Dinghy była bardzo popularna. Tylko w USA było ponad 2 tys. jachtów. W Europie kilkaset. Dziś tych łódek jest o wiele mniej, ale stara gwardia trzyma się dzielnie i nie pozwala, by świat zapomniał o tym wyjątkowo wdzięcznym i pięknym jachcie. Także w Polsce. W mistrzostwach kraju startuje prawie 50 zawodników.

światowa czołówka sterników OKD żegluje na jachtach z laminatu, które zastąpiły łódki drewniane oraz kadłuby, w których drewniany był tylko pokład. Od trzech lat najlepsi stosują węglowe maszty. Ale mimo to „Okej” wciąż jest jachtem stosunkowo tanim. Za 5 tys. zł można kupią używany komplet gotowy do ścigania. I co ważne nie są to pieniądze stracone raz na zawsze, bo używane jachty trzymają cenę i praktycznie w każdej chwili można je odsprzedaą.

W nadchodzącym sezonie starsi polscy zawodnicy chcą przyciągnąą do klasy młodych żeglarzy. Ustalili, że każdy junior (zawodnik do 21 roku życia), który wyjedzie w tym roku na regaty poza miejsce swojego zamieszkania, nie zapłaci za wpisowe oraz dostanie 100 zł w prezencie od starej gwardii (na pokrycie kosztów podróży).

FOT. www.okworlds2010.com

Tagi: .
Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości