Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Największy jacht bez uprawnień.

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • środa, 21 kwietnia 2010

Bez patentu żeglarskiego można dziś prowadzić po jeziorach jacht o długości do 7,5 metra. Phobos 25 ma dokładnie 7,49 m.

Ktoś powie: nic wielkiego. Przecież kadłub spełniający to proste kryterium może zaprojektować prawie każdy konstruktor. Zgoda. Ale jak to zrobić, by ten niezbyt duży jacht gwarantował załodze komfort, żeglował szybko i bezpiecznie, a na dodatek cieszył oko? To już takie proste nie jest.

Na warszawskich targach Wiatr i Woda zaprezentowano prototyp jachtu autorstwa Wojciecha Spisaka, konstruktora młodego pokolenia. Jacht przeznaczony jest dla osób (także tych bez  żeglarskich patentów), które zechcą kupić lub wyczarterować niezbyt dużą, ale wygodną i bogato wyposażoną jednostkę. Bogatą nie tylko w standardowe wyposażenie, ale także bogatą w możliwości.

Jacht przeznaczony jest na wody śródlądowe. Ale jak ktoś zechce, to może zamówić wersję balastową. Przeważnie armatorzy będą montować silniki zaburtowe, ale Phobos został tak pomyślany, by klient bez przeróbek mógł wyposażyć go w silnik stacjonarny, nawet czternastokonny. Można zamówić jacht ze sterem zamontowanym na rufie lub z kołem sterowym. Jest to bodaj najmniejszy jacht, który już standardzie przygotowany został pod montaż koła sterowego. Nawet kambuz można aranżować samemu wybierając morską kuchenkę na kardanie lub zwykłą, montowaną na blacie. Na rufie zaprojektowano aż cztery bakisty. Dwie pod ławkami, a dwie w dnie kokpitu. Dzięki tak wielu schowkom (to rzadkość na jachtach tej wielkości) można zamontować nie tylko instalację elektryczną i gazową, ale także ogrzewanie, a nawet klimatyzację.

Jacht jak na swoją długość jest stosunkowo szeroki (2,86 m). Dzięki temu wnętrze jest obszernie, a boczne pokłady na tyle szerokie, by załoga mogła swobodnie przemieszczać się z kokpitu na dziób, nawet podczas żeglugi w przechyle.

Sylwetka jachtu jest dość nowoczesna i sportowa. Nadbudówka ma charakterystyczny kształt łuku, to dziś popularne rozwiązanie w wielu jachtach, także tych większych, śródziemnomorskich. Łuk łagodnie przechodzi w kierunku rufy w formie falochronu służącego za wygodne oparcie dla załogi. Dzięki wielkim, bocznym oknom przypominającym swym kształtem groty strzał, kadłub nabiera odrobinę drapieżnego charakteru. Zresztą okna są specjalnością tej konstrukcji, bo jest ich aż siedem.

www.dalpol-yacht.pl

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości