Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Wypijcie szklaneczkę nad grobem dziadka

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • poniedziałek, 29 września 2014

Zanim doszło do tego uroczystego momentu, załoga odbyła rejs z Londynu do Plymouth. Niewątpliwą przyjemnością było wpłynięcie w słynną cieśninę Solent w środku największych regat na Wyspach Brytyjskich (Cowes Week). Dwa dni wśród setek większych i mniejszych regatowych łodzi nastroiły wszystkich bojowo przed kolejną częścią rejsu.

Polonus” przybył do Plymouth wczesnym rankiem 6 sierpnia. Ten dzień wykorzystaliśmy na zwiedzanie miasta i przygotowanie jachtu. Nazajutrz gościliśmy na pokładzie wnuczkę podróżnika, Alexandrę Shackleton. Wraz z nią przybył Paul Davies, prezes Devon & Cornwall Polar Society, stowarzyszenia koordynującego wszystkie uroczystości związane z setną rocznicą słynnej ekspedycji Shackletona. A także John Killingbeck, historyk, jeden z najsłynniejszych brytyjskich badaczy Antarktyki wykorzystujący psie zaprzęgi.

Usłyszeliśmy wiele historii związanych z bohaterem wyprawy. Pani Alexandra, sympatyczna i uśmiechnięta, opowiadała m.in. o swoich podróżach. Na wszystkich krańcach świata są ludzie, którym postać jej dziadka jest bardzo bliska, a wartości, którymi się kierował, uznają za swoje. Wnuczka Shackletona ma zatem komu opowiadać rodzinne historie i tajemnice, z czego jest bardzo dumna.

W mesie „Polonusa” usłyszeliśmy między innymi o niedawnej wyprawie Shackleton Epic, podczas której sześciu ochotników żeglowało repliką łodzi Shackletona na Georgię Południową. Podróżowali w strojach z epoki i nawigowali za pomocą sekstantu. Przy okazji tej opowieści Alexandra Shackleton chwaliła załogę polskiej stacji badawczej Arctowski, która pomogła żeglarzom w trakcie ich wyprawy.

Wesoła atmosfera sprzyjała żartom i opowieściom. Piotr Mikołajewski, z typowym dla siebie entuzjazmem, opowiadał o pomyśle polskiej wyprawy. Mówił o próbach zorganizowania większej flotylli płynącej ku czci Shackletona. O przygotowaniach jachtu do rejsu, które trwały prawie dwa lata oraz o tym, że w wyprawie weźmie udział około 60 żeglarzy. Dla słuchaczy bardzo ciekawa okazała się historia argentyńskiego marynarza Felixa Artuso, który poległ w czasie wojny o Falklandy, a jego grób znajduje się kilkanaście metrów od mogiły Shackletona. Polscy żeglarze zostali poproszeni o złożenie pamiątkowego wieńca na jego grobie w imieniu Irlandzkiego Stowarzyszenia Rodzin Poległych Marynarzy.

Alexandra Shackleton otrzymała od armatora „Polonusa” wybity specjalnie dla niej medal wyprawy z dedykacją. Na koniec poprosiliśmy ją o życzenie, które moglibyśmy spełnić na Georgii Południowej. Usłyszeliśmy dwa: napiszcie wiersz, choćby po polsku, o Shackletonie i wypijcie szklaneczkę dobrej irlandzkiej whisky nad grobem dziadka, trochę mu polewając.

Wieczorem, podczas uroczystego spotkania w hotelu „Duke of Cornwall”, gdzie odbywały się oficjalne uroczystości, Piotr Mikołajewski opowiedział o wyprawie gościom. Został nagrodzony gromkimi brawami. Powściągliwe angielskie towarzystwo rozbawił szczególnie, gdy na pytanie, dlaczego nie płynie na całą wyprawę, odpowiedział: „bo muszę na nią zarabiać”.

Następnego dnia, 8 sierpnia, dokładnie 100 lat po tym, gdy Shackleton wypłynął na statku „Endurance”, w atmosferze wielkiego wydarzenia, żegnany okrzykami, brawami, szkocką muzyką i fajerwerkami, „Polonus” wypłynął z portu Millbay Dock w ślad za statkiem imitującym dawny okręt Shackletona. Tym samym rozpoczęła się oficjalna część wyprawy.

Brytyjczycy potrafią pielęgnować pamięć o swoich bohaterach. Świadczyły o tym pełne sale wykładowe w hotelu, zebrane archiwalia, wystawy zdjęć z wypraw polarnych z początków XX wieku oraz setki osób zgromadzonych na nabrzeżu Millbay Dock w rocznicę wypłynięcia statku „Endurance”. My, załoga „Polonusa”, czuliśmy dumę, że dokładamy swoją cegiełkę do tych uroczystości. Nasz rejs został zauważony przez Brytyjczyków. Polski jacht był jedynym, który dokładnie 100 lat po Shackletonie wyruszył jego śladem.

Więcej informacji o wyprawie i wolnych kojach oraz zdjęcia na stronie www.shackleton2014.pl oraz na Facebooku (Shackleton 2014).

Andrzej Minkiewicz

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości