Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Atlantyckie rajdy dla turystów

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • niedziela, 4 sierpnia 2013

Coraz więcej firm organizuje oceaniczne regaty dla amatorów. Którą imprezę wybrać? Jakim jachtem popłynąć? Najpopularniejszy rajd ARC rozpocznie się 24 listopada w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich.

Atlantic Rally for Cruisers (ARC) to impreza dla turystów i amatorów oceanicznych wyścigów organizowana od 1986 roku. Jej inicjatorem był Jimmy Cornell, który po sukcesie pierwszej wyprawy założył World Cruising Club. Po odejściu Cornella w 1998 roku kierownictwo w klubie objął Andrew Bishop. Celem rajdu jest umożliwienie mniej doświadczonym żeglarzom bezpieczne przepłynięcie Atlantyku – w licznej flocie i przy dobrej zabawie. Ale z czasem ARC zyskał też element regatowy. Uczestnicy podzieleni są na kilka grup. Pierwszą stanowi klasa otwarta (open division), w której nie prowadzi się żadnej klasyfikacji. Druga, najliczniejsza, grupa (cruising division) rywalizuje w sposób zabawowy. Wyniki są przeliczane według ustalonego przez klub przelicznika. Można na przykład, płynąć na silniku, lecz należy zgłosić organizatorom, ile godzin trwała taka żegluga. Trzecia grupa to regatowcy (racing division). Tu mogą się znaleźć tylko jachty z certyfikatem IRC, używanie silnika jest zabronione, a nad przebiegiem rywalizacji czuwa angielski Royal Ocean Racing Club. Osobną grupę tworzą wielokadłubowce. Wszystkie jednostki, a jest ich co roku ponad 200, wyruszają w listopadzie z Las Palmas. Meta jest w Rodney Bay Marina na wyspie Saint Lucia (Małe Antyle).

Przepłynięcie Atlantyku trwa zwykle do trzech tygodni. Jak przystało na turystyczne żeglowanie w towarzystwie (social cruising), przygotowano wiele atrakcji. Uczestnicy otrzymują laury za miejsca na podium, zdobywają też nagrody w konkursach, na przykład na najciekawszy blog z wyprawy, najlepsze zdjęcie, największą złowioną rybę… W tym roku wprowadzono dodatkowe nagrody za zajęcie piątego i dziesiątego miejsca. Andrew Bishop, dyrektor ARC, uważa, że będzie to dla załóg dodatkowa niespodzianka, gdyż biorąc pod uwagę przelicznik i liczbę startujących, nie sposób zaplanować ukończenia regat na określonym miejscu. Zabieg ten ma ograniczyć sportową rywalizację i przywrócić zabawową formę imprezy.

Już dwa tygodnie przed startem uczestnicy spotykają się w Las Palmas, gdzie poznają się wzajemnie i nawiązują przyjaźnie. Później utrzymują łączność radiową, wysyłają e-maile i opisują w blogach swoje przeżycia. Każdy jacht ma nadajnik satelitarny, dzięki czemu internauci na lądzie mogą obserwować jego trasę. Po przybyciu na Karaiby żeglarze biorą udział w wielu imprezach kulturalnych i towarzyskich, na przykład w nocnych koncertach jazzowych czy kursach kuchni karaibskiej.

Kto może wziąć udział w rajdzie ARC? Prawie każdy, kto ma odpowiedni jacht lub wykupi koję. Wpisowe za jacht uzależnione jest od wielkości łodzi i wynosi od 950 euro. Do ARC dopuszczane są jednostki pełnomorskie o długości od 8,23 metra do 25 metrów. Trzeba odbyć pełnomorski rejs kwalifikacyjny lub po prostu dopłynąć do Las Palmas. Jacht musi mieć podstawowe wyposażenie ratunkowe zgodne ze standardami ISAF i kraju macierzystego. Przede wszystkim jest to atestowana oceaniczna tratwa ratunkowa z wyposażeniem co najmniej na 24 godziny, boja EPIRB, kamizelki ratunkowe dla całej załogi z linami bezpieczeństwa, zestaw rakiet sygnalizacyjnych oraz środki komunikacji e-mailowej (telefon satelitarny albo radiostacja z modemem). Wyposażenie jest sprawdzane przez organizatorów przed startem.

Podstawowa załoga prowadząca jacht to co najmniej dwie osoby. Organizatorzy zalecają, by odbyły one szkolenia z zakresu komunikacji i używania środków bezpieczeństwa, postępowania w niebezpieczeństwie oraz żeglugi w trudnych warunkach. Pozostali załoganci nie muszą być żeglarzami. Można zabrać dzieci, a nawet psa (pod warunkiem przestrzegania lokalnych przepisów dotyczących zwierząt).

World Cruising Club udziela pomocy w spełnieniu wszystkich wymogów. Każdy skipper otrzymuje podręcznik rajdu zawierający niezbędne informacje i porady dotyczące przygotowania jachtu i załogi, wyposażenia, potrzebnych dokumentów i wiz. Uczestnicy wymieniają się poradami na forach internetowych i na Facebooku. W serwisie You Tube zamieszczono wiele filmów szkoleniowych. Ponadto World Cruising Club organizuje kursy i seminaria w Europie i Ameryce. W Anglii partnerem szkoleniowym jest Hamble School of Yachting oferująca zniżki dla klubowiczów oraz weekendowe kursy dla uczestników ARC. Samotnym żeglarzom proponowana jest pomoc w znalezieniu dodatkowej załogi. A w portach uczestnikami zajmują się zespoły przewodników.

Start tegorocznego Atlantic Rally for Cruisers zaplanowano na 24 listopada. W biurze ARC w Las Palmas, otwartym od 11 listopada, należy się zameldować co najmniej tydzień wcześniej. Ceremonia zakończenia, połączona z rozdaniem nagród, odbędzie się 21 grudnia. Do rajdu zgłosiło się 245 jachtów, wśród nich są cztery pod polską banderą. Wszyscy uczestnicy zapisali się już w styczniu. Także lista rezerwowa obejmująca 30 jednostek została zamknięta. Możliwości mariny Muelle Deportivo nie pozwalają powiększyć liczby uczestników. Znaleziono jednak inne rozwiązanie. Utworzono dodatkową imprezę ARC + Cape Verdes, która rozpocznie się dwa tygodnie przed rajdem ARC. Prawie 50 uczestników popłynie nieco inną trasą. W pierwszym etapie dotrą do wyspy São Vicente w archipelagu Wysp Zielonego Przylądka. Po krótkiej przerwie wyruszą przez ocean na wyspę Saint Lucia. Zakończenie przewidziano na 7 grudnia.

World Cruising Club organizuje jeszcze sześć innych rajdów oceanicznych. Pięć z nich odbywa się na Atlantyku: Caribbean 1500 (z Chesapeake w USA na Karaiby lub na Bahamy), ARC Europe (z Karaibów lub z USA, przez Bahamy i Azory, do Portugalii), Atlantic Cup (z Nanny Cay na Karaibach, przez Bermudy, na wschodnie wybrzeże USA), ARC Portugal (z Plymouth w Anglii do Lagos w Portugalii) oraz Malts Cruise (wyprawa wokół wysp zachodniej Szkocji). Ponadto co dwa lata odbywa się start do półtorarocznego rejsu dookoła świata – World ARC (z Karaibów albo z Australii). Te dodatkowe imprezy nie są oczywiście tak popularne jak główny rajd atlantycki i przyciągają od kilkunastu do 50 uczestników.

Rosnąca popularność żeglarskich rajdów sprawiła, że zaczęto organizować nowe atlantyckie imprezy. Do gry powrócił w tym roku Jimmy Cornell. Twórca ARC powołał do życia Atlantic Odyssey. Odyseja ma być mniej komercyjna i skierowana do niedoświadczonych żeglarzy. Głównym celem będzie wspólne żeglowanie, bez współzawodnictwa. Organizator proponuje dwa rajdy w różnych terminach. Atlantic Odyssey I to impreza zbliżona do ARC (zarówno pod względem trasy, jak i terminu). Flotylla wypłynie 17 listopada z Arrecife na Lanzarote (Wyspy Kanaryjskie) i uda się do Le Marin na Martynice. Atlantic Odyssey II zaplanowano na 12 stycznia 2014 roku. Szlak poprowadzi z Santa Cruz na Wyspach Kanaryjskich do Saint George na Grenadzie. Mniejsza komercyjność imprezy wyraża się przede wszystkim w kosztach wpisowego. Niezależnie od długości jachtu zapłacimy 500 euro. To kwota all inclusive obejmująca nawet postojowe w portach wyjściowym i docelowym. Chociaż jest to najniższa opłata za taką wyprawę, dla tych, którzy już kiedyś brali udział w rajdach Cornella, przewidziano zniżkę 50 proc., a załogi z dziećmi do 16 lat są zwolnione z opłaty. Tak korzystne ceny organizatorzy zawdzięczają wsparciu imprezy przez lokalne władze i właścicieli portów. Żeglarze mogą również liczyć na zniżki w opłatach portowych i hotelowych, jeśli zechcą przybyć wcześniej lub zatrzymać się dłużej.

Uczestnicy pierwszej Atlantyckiej Odysei będą mogli wziąć udział w projektach badawczych. Rejs rozpocznie się bowiem w 20. rocznicę ustanowienia wyspy Lanzarote rezerwatem przyrody UNESCO. Dodatkową atrakcją drugiego rejsu będzie połączenie terminu zakończenia z obchodami 40. rocznicy uzyskania niepodległości przez Grenadę. Obie imprezy organizuje nowa firma nestora rajdów żeglarskich – Cornell Sailing Events. Wymogi stawiane jachtom i ich załogom pod względem wyposażenia i umiejętności są niemal identyczne jak te, które obowiązują w ARC.

Jeszcze zanim do organizacji atlantyckich rajdów ponownie włączył się Jimmy Cornell, pojawiła się trzecia firma (Sailing Rallies) proponująca podobne imprezy. Założył ją John Simpson, biznesmen i uczestnik ARC w 2011 roku. Jego rajd, połączony ze świętowaniem Bożego Narodzenia na środku Atlantyku, nazwany został Christmas Caribbean Rally. Odbędzie się od 16 grudnia 2013 roku do 11 stycznia 2014. Choć jest to najdroższa ze wszystkich organizowanych imprez, na majowym seminarium przygotowawczym pojawiło się ponad 50 osób. Minimalne wpisowe za najmniejszą jednostkę o długości powyżej 6,4 metra wynosi 1095 funtów. Trasa wyprawy poprowadzi z Lanzarote na Antiguę. Organizator spodziewa się uczestnictwa co najmniej 100 jachtów.

Mamy więc pięć wypraw przez Atlantyk: dwie pod szyldem ARC, dwa nowe rejsy Atlantic Odyssey oraz nową imprezę Christmas Caribbean Rally. Miesięcznik „Yachting Monthly” pisał nawet o pewnej rywalizacji organizatorów tych wydarzeń, co oczywiście uczestnikom może przynieść korzyści (na przykład niższe opłaty). Więcej o atlantyckich rajdach przeczytacie na stronach internetowych: www.worldcruising.com, www.atlanticodyssey.org oraz www.sailingrallies.com.

Marcin Pituła

Tagi: .
Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości