Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Co z tą Grecją w kryzysie?

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Kryzys w Atenach odstraszy żeglarzy od podróżowania na Cyklady?

Polskie agencje czarterowe odnotowały spadek rezerwacji jachtów w Grecji. Przyczyną mogą być niepokoje społeczne wywołane kryzysem finansowym. Nie należy jednak liczyć na obniżkę cen, gdyż renomowane firmy mające duże floty nie obawiają się kryzysu. – Żeglarze, którzy nie wyruszą na wycieczkę do centrum Aten, nie odczują napiętej sytuacji – mówi Łukasz Żylik z agencji Punt.

Grecy są zadłużeni na 350 mld euro i potrzebują następnych gigantycznych pożyczek, by wyjść z finansowej zapaści. Rząd ogłasza kolejne reformy mające wyprowadzić kraj na prostą, ale ludzie protestują. W lipcu, w pełni sezonu turystycznego, zastrajkowali taksówkarze. Zablokowali drogi do lotniska pod Atenami, do portu w Pireusie, a nawet do portów na Peloponezie i na Krecie. Ateny zostały sparaliżowane. Podczas strajku generalnego niektóre załogi miały trudności z dotarciem do marin. Jednak poza tymi wydarzeniami grecki kryzys do tej pory nie miał wpływu na turystykę żeglarską. Jeśli dotrzemy do portu i wypłyniemy na morze, Cyklady będą takie jak zawsze.

– Wielu żeglarzy wybrało w tym roku Turcję, która chyba najbardziej zyskała na greckim kryzysie – zauważa Joanna Rafalska z agencji Otago Yacht. – W lipcu trudno było zarezerwować jacht na wrzesień. Pierwsze wolne terminy to druga połowa października. Powoli Polacy przekonują się do czarterowania jachtów w Turcji, gdzie są nowoczesne mariny, boje cumownicze w zatokach, czasem można tam poczuć coś na kształt mazurskiego klimatu – dodaje Joanna Rafalska.

– Mamy kilkanaście procent mniej rezerwacji w Grecji niż w poprzednich latach. Ale mimo to ceny nie spadły, co oznacza, że renomowane firmy czarterowe nie odczuły kryzysu. Wśród polskich klientów obserwujemy teraz spore zainteresowanie terminami październikowymi, bo wtedy ceny są znacznie niższe – dodaje Łukasz Żylik.

Pogoda na początku października jest w Grecji prawie tak dobra jak we wrześniu (24 – 25˚C). Na morzu oczywiście polary i sztormiaki warto mieć pod ręką, ale na lądzie często wystarczą koszulki z krótkimi rękawami. Kremy z filtrem też mogą się przydać, bo słońce potrafi jeszcze przygrzać. A co z cenami? Nowa Bavaria 40 cruiser (rocznik 2011), która w sierpniu kosztuje 3,4 tys. euro za tydzień, w październiku jest prawie o 1,5 tys. euro tańsza. Wiele firm zachęca do czarterowania jachtów z portu Lawrio na wschodnim brzegu Attyki. Można tam dotrzeć z lotniska El. Venizelos równie szybko jak do Aten. Startując z Lawrio, od razu jesteśmy na Cykladach, oszczędzamy kilka godzin, jakie zwykle zabiera żegluga przez Zatokę Sarońską. W tym porcie czekają na żeglarzy także większe jachty. Na przykład Oceanis 46 (rocznik 2010) dla 10-osobowej załogi kosztuje w październiku 2,4 tys. euro. Za ten sam jacht wynajmowany dwa miesiące wcześniej musielibyśmy zapłacić dwa razy więcej.

Ale wielu żeglarzy wyrusza na Cyklady jesienią nie tylko z powodu niższych cen. Dla Greków w październiku powoli zaczyna się zima. Dla żeglarzy z Polski to wciąż pełnia lata. Wiatry są rześkie, pod pokładem nie ma już takiego skwaru jak w szczycie sezonu. W portach jest sporo wolnych miejsc, a w restauracjach nie trzeba czekać na posiłek. W ustronnych zatokach na Cykladach często jesteśmy jedynymi gośćmi w portowych tawernach. Jesień w Grecji zwykle bywa cieplejsza niż lato na Bałtyku. Niestety.

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości