Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Dwa brązowe medale wywalczyli polscy żeglarze w regatach Pucharu Świata rozegranych na Majorce

  • Informacja prasowa PZŻ, fot. Sailing Energy / Princesa Sofía Mallorca
  • niedziela, 10 kwietnia 2022

Dwa medale zdobyli polscy zawodnicy w regatach Pucharu Świata Trofeo Princesa Sofía Mallorca. W klasie 49er na trzecim miejscu rywalizację ukończyli Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch (AZS AWFiS Gdańsk), a w klasie iQFoil brąz wywalczyła Maja Dziarnowska (SKŻ Sopot). Dobrze spisali się również inni nasi reprezentanci.

Regaty na Majorce były pierwszą tak dużą imprezą klas olimpijskich w sezonie, na dodatek rozgrywane były po trzyletniej przerwie spowodowanej pandemią. Na starcie tych prestiżowych regat stanęła światowa czołówka, w tym medaliści olimpijscy. Reprezentacja Polski liczyła 41 zawodników w klasach 49er, 49erFX, Formula Kite, iQFoil, 470, ILCA 6 i ILCA 7.

Start naszej reprezentacji można uznać za udany. I choć głównym celem był porządny trening, to wyniki, a przede wszystkim medale, cieszą. W klasie 49er Polska ma trzy załogi w ścisłej światowej czołówce, nic zatem dziwnego, że w tej konkurencji upatrywaliśmy kandydatów do medalu. Najrówniej pływali Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch, aktualni mistrzowie świata juniorów i mistrzowie Europy seniorów, będący również ambasadorami PGE Sailing Team Poland. Polacy wygrali trzy z 12 wyścigów eliminacyjnych, przez moment byli nawet liderami, a do podwójnie punktowanego wyścigu medalowego, z udziałem 10 najlepszych załóg, przystąpili z trzeciego miejsca. Mikołaj i Jakub obronili zajmowaną pozycję.

– W wyścigu medalowym mogły nam zagrozić jedynie dwie załogi, hiszpańska i amerykańska, ale nie mieliśmy strategii, aby pilnować rywali. Chcieliśmy popłynąć swój wyścig i może jeszcze zaatakować drugie miejsce. Sytuacja na trasie tak się jednak ułożyła, że po pierwszej halsówce nie mieliśmy już większych szans na walkę o wyższą pozycję, zdecydowaliśmy się zatem na pilnowanie rywali, którzy mogli nam zagrozić. Zrobiliśmy to, co do nas należało. Ogólnie, całe regaty były trudne i z przygodami. Mieliśmy wywrotki, była też kolizja w jednym z wyścigów, często musieliśmy odrabiać straty w poszczególnych wyścigach, ale przed regatami mocno pracowaliśmy nad prędkością i to przyniosło efekt. Między innymi, w jednym z wyścigów, zaliczyliśmy wywrotkę, ale szybko postawiliśmy łódkę i dzięki tej prędkości i taktyce udało się wygrać. Regaty z przygodami, emocjonujące i zakończone sukcesem. Dziękujemy wszystkim, którzy się do tego przyczynili – mówił Mikołaj Staniul. W klasie 49er bardzo dobrze spisała się też inna polska załoga, Łukasz Przybytek i Jacek Piasecki (AZS AWFiS Gdańsk), która zakończyła rywalizację na siódmym miejscu.

Duże emocje przyniosła rywalizacja w nowej olimpijskiej klasie iQFoil. Perspektywa rywalizacji na igrzyskach skusiła wielu czołowych windsurferów z innych klas do przejścia na iQFoila. W efekcie liczba zawodników rośnie i wciąż pojawiają się nowe twarze. W tym gronie świetnie radzi sobie Maja Dziarnowska (SKŻ Sopot), która przez wiele lat była w kadrze narodowej w poprzedniej olimpijskiej klasie RS:X. Polka świetnie odnalazła się w nowej konkurencji. Na Majorce cały czas pływała równo i stabilnie, większość wyścigów kończyła w pierwszej dziesiątce i do finałów, z udziałem 10 najlepszych zawodniczek, przystępowała z ósmego miejsca. Zasady serii finałowej w klasie iQFoil są takie, że każdy ma szansę na medal i z tej szansy skorzystała Maja.

– Moim zadaniem było przejść przez wyścigi ćwierćfinałowe i półfinałowe w pierwszej dwójce, bo to gwarantuje awans do finału. W obu tych wyścigach przypłynęłam druga. Nawet finał udało mi się prowadzić na całym bagsztagu i kursie pełnym, ale po minięciu boi dostałam trochę słabą zmianę, rywalki jechały ciut ostrzej i straciłam prowadzenie. To trochę boli, ale i tak jestem bardzo zadowolona – mówiła Maja, która również jest ambasadorką PGE Sailing Team Poland.

Polacy świetnie spisali się także w kitesurfingowej konkurencji Formula Kite. To nowa olimpijska klasa, w której sytuacja jest podobna do klasy iQFoil. Flota dynamicznie się rozwija, przybywa zawodników i rośnie poziom sportowy. Polacy cały czas w tej ścisłej czołówce się utrzymują. Wysoką formę na Majorce potwierdziła 17-letnia Julia Damasiewicz (AZS Poznań). Polka całe regaty żeglowała dość równo, a do wyścigów finałowych awansowała z dziewiątego miejsca. Julia pokazała dużą klasę i ostatecznie zyskała duży awans, kończąc rywalizację na piątej pozycji.

Wśród mężczyzn w konkurencji Formula Kite na uznanie zasługuje postawa Maksa Żakowskiego. Kitesurfer AZS Poznań miał nienajlepszy początek regat, ale sukcesywnie odrabiał starty i zdołał zakwalifikować się do wyścigów finałowych. Zawody ukończył na dziewiątej pozycji. Ostatecznie 10. Lokatę w klasie 49erFX wywalczyły Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak (YKP Gdynia/AZS Poznań).

W pozostałych klasach Polacy nie uzyskali awansów do serii finałowej, ale niektórzy z nich spisali się bardzo przyzwoicie. W klasie ILCA 6 Agata Barwińska (MOS Iława, PGE Sailing Team Poland) uplasowała się na 12. miejscu. W klasie Formula Kite 18. miejsce zajęła Izabela Satrjan (SKŻ Sopot). Na uwagę zasługuje też 22. miejsce załogi Gabriela Czapska i Hanna Rajchert (Spójnia Warszawa) w klasie 49erFX.

WYNIKI

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości