Jacht 2020. Wszechstronny, łatwy w transporcie, dostępny w kilku wariantach. Czy zdobędzie rynek?
Jacht 2020 to nowa łódź szkoleniowa, która zdaniem Eugeniusza Gintera, autora projektu, wypełnia rynkową lukę. Po konsultacjach środowiskowych projektant uznał, że polscy żeglarze czekają na jednostkę uniwersalną, prostą w budowie oraz łatwą w transporcie i obsłudze. 2020 ma kilka wariantów i perspektywę dalszej rozbudowy.
– Ta łódź jest rezultatem mojej autorskiej wizji. Zleceniodawca podał jedynie ogólne parametry jachtu i założenia funkcjonalne – nie ingerował w proces tworzenia – powiedział nam Eugeniusz Ginter. Na początek powstały dwie wersje. Pierwsza ma niższy maszt – sprawdzi się w działalności szkoleniowej oraz w rekreacji. Drugą wyposażono w wyższy maszt i większe żagle – będzie jednostką regatową. Obie łodzie mogą mieć spinaker lub genaker. – W ten sposób proponujemy żeglarzom jednostkę do wszechstronnej nauki żeglowania, podnoszenia kwalifikacji, zdobywania stopni, rekreacji, regat, z żaglami dodatkowymi – dotąd nie było takiej na naszym rynku i być może dlatego nie uczyliśmy żeglarzy posługiwania się spinakerami i genakerami – dodaje Eugeniusz Ginter. Ciekawym rozwiązaniem są elementy konstrukcyjne ułatwiające montaż siedzisk dla osób niepełnosprawnych. Kadłub pozwala też na zastosowanie foili – konstruktor przewidział ich montaż w przyszłości, ale już dziś niektórzy o to pytają.
Jacht 2020 ma tradycyjną sylwetkę, otwartą rufę, stosunkowo wysokie burty dające załodze wygodę podczas żeglugi, wyraźnie zaznaczony kołnierz w miejscu listwy odbojowej oraz otwartą przestrzeń dziobową. Na rufie oraz w dziobie są obszerne bakisty na bagaże załogi i ekwipunek żeglarski. Mamy też komory wypornościowe zapobiegające zatopieniu kadłuba. Po wywrotce załoga bez większych problemów poradzi sobie z postawieniem łodzi. Konstruktor zwraca też uwagę, że podczas żeglugi w wietrze do pięciu stopni w skali Beauforta, kadłub nie nabiera wody przez dziób.
Maszt wyposażony w salingi i dwie pary want ma siedem metrów wysokości. Został przygotowany do montażu trapezów. Żagle w wersji podstawowej: 18,1 m kw. Fok na rolerze, a grot z możliwością refowania. Wersja regatowa, dla bardziej doświadczonych załóg, ma nieco wyższy maszt. W przyszłości obie jednostki mogłyby tworzyć dwie floty w regatach rozgrywanych na wodach śródlądowych i zatokowych.
Jednostka powstaje w gdyńskiej firmie Pro-Air. Budowana jest z wykorzystaniem metody infuzji próżniowej, więc kadłub jest lekki i wytrzymały. Zaplanowano utworzenie stowarzyszenia klasy, które zajmie się między innymi opracowaniem kalendarza regat oraz promocją łódki. Dyrektorem zakładu produkcyjnego jest Jan Springer, wielokrotny mistrz świata w radiojachtingu (w ubiegłym roku obronił złote medale w klasach F5E i F5M). Dzięki staraniom projektanta i zabiegom budowniczych, powstał ciekawy jacht, który można w prosty sposób dostosować do wymagań poszczególnych odbiorców. Jest szybki, lekki i bezpieczny – z pewnością zapewni frajdę i odpowiednią porcję adrenaliny. Więcej o nowej konstrukcji oraz kontakt do producenta na stronie www.jacht2020.pl.
Marek Słodownik, fot. Archiwum firmy PRO-AIR, Robert Hajduk
JACHT 2020
Długość 5,86 m
Szerokość 1,9 m
Zanurzenie 0,2/1,0 m
Wyporność 720 kg
Masa kadłuba z mieczem 310 kg
Maszt 7,1 / 7,8 m
Grot 11,3 / 13,9 m kw.
Fok 6,8 / 7,5 m kw.
Załoga od 2 do 6 osób
Kategoria projektowa CE C