Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Jacht dla żeglarzy z regatową duszą

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • poniedziałek, 17 stycznia 2011

Przy trzech stopniach Beauforta wchodzi w ślizg. Może płynąć z prędkością nawet 14 węzłów. Poza tym jest stosunkowo prosta w obsłudze. Nautica 450 to mała łódź dla wszystkich, którzy w żeglarstwie szukają prędkości, dynamiki i adrenaliny.

Michał Korneszczuk z Gdańska szukał jachtu, który będzie prosty w obsłudze, wybaczy błędy amatorom weekendowych wyścigów i zapewni radość z szybkiej jazdy. To miała być łódka z regatową duszą dostępna dla wszystkich. Dla żeglarskich turystów szukających nowych wyzwań oraz dla regatowców, którym brakuje czasu i pieniędzy, by rywalizować na drogich, typowo sportowych konstrukcjach. Projekt wykonali Eugeniusz i Robert Ginterowie.

Ale choć Nautica 450 nie jest jachtem dla zawodowców z klas olimpijskich, z wyglądu przypomina rasowy bolid. Najbogatsze wersje mają żagiel z pentexu – to regatowa tkanina wzmocniona modyfikowanym poliestrem. Drzewce wykonała znana firma Selden. Rolę obciągacza bomu pełni sztywny „wpychacz” zamocowany przy rogu halsowym grota. Dzięki temu w przedniej części łodzi załogant ma więcej miejsca i nie musi się obawiać, że podczas zwrotów uderzy go linka obciągacza. Wzdłuż szerokiego, płaskiego kokpitu ciągną się dwa rzędy pasów balastowych. Genaker stawiamy i zrzucamy w łatwy i szybki sposób – wystarczy energiczniej pociągnąć za fał. W pełni otwarta rufa, skośne burty, profilowane półpokłady – kształt kadłuba nadaje łódce sportowego charakteru. Stawiając jacht po wywrotce woda natychmiast wydostaje się przez otwartą rufę.

Poza tym jest to konstrukcja bezpieczna. Jacht ma głęboki i przestronny kokpit, a bom umieszczono dość wysoko (jak w klasie Snipe), więc mniej doświadczeni załoganci nie będą narażeni na uderzenia podczas zwrotów. – Ktoś powiedział, że Nautica 450 to skiff dla amatorów. Jest w tym określeniu sporo prawdy. Jacht łatwo wchodzi w ślizg, ale nie wymaga od załogi takiej sprawności jak na przykład olimpijski 49er – mówi Michał Korneszczuk.

Prototyp jachtu wykonano pod koniec 2008 roku. Sprzedaż ruszyła kilka miesięcy później. Każdy nowy egzemplarz łódki otrzymuje kolejny numer – jak w klasie Laser. Pod koniec minionego sezonu zwodowano jacht z numerem 29, ale firma Nautica Boats przygotowuje już kolejnych pięć jednostek. Na razie Nautica 450 największą popularność zdobyła w Niemczech i w Polsce. Po jednej łódce zakupili Austriacy, Szwajcarzy i Holendrzy. U naszych zachodnich sąsiadów żeglarze najczęściej wybierają wersję Race. W Polsce większym zainteresowaniem cieszy się wersja Fun, z nieco mniejszym grotem, mniejszym genakerem, nieco uboższym olinowaniem stałym i masztem niższym o 20 cm. Obie wersje mogą uczestniczyć w regatach i obie mogą być wyposażone w żagle z pentexu.

W minionym sezonie polska flota ścigała się w czterech imprezach (Lublin, Zegrze, Giżycko, Gdańsk). Pierwsze mistrzostwa kraju rozegrano podczas regat Nord Cup, które są częścią Baltic Sail. Regaty tych jachtów odbywają się także w Niemczech – w Bawarii oraz w Berlinie. Być może w przyszłym roku obie floty (polska i niemiecka) będą rywalizować w jednym cyklu imprez. – Chcemy aby Nautica 450 stała się amatorską klasą międzynarodową – mówi Michał Korneszczuk. W sierpniu podczas targów „Wiatr i Woda na Wodzie” w Gdyni łódkę nominowano do nagrody Jacht Roku w Polsce (kategoria: jachty specjalne).

Krzysztof Olejnik

Nautica 450 Fun kosztuje 24 tys. zł netto. Wersja Race jest o 2 tys. zł droższa. Więcej informacji o klasie na stronie internetowej www.nauticaboats.pl.


Tagi: .
Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości