Jachtowe ubezpieczenie OC
Kogo chroni i kiedy wybawia od finansowej katastrofy.
Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej dla właścicieli samochodów jest obowiązkowe i prawie nikt nie dyskutuje na temat zasadności takiego rozwiązania. W ruchu wodnym w Polsce wszelkie ubezpieczenia są dobrowolne – możemy pływać z polisą zapewniającą kompleksową ochronę lub z polisą obejmującą wybrany zakres ubezpieczenia, możemy też pływać bez polisy i wszelkie ewentualne szkody pokrywać z własnej kieszeni. Jednak, czy warto wybierać tak ryzykowną ścieżkę?
OC jachtu, motorówki, skutera i łodzi wędkarskiej
Nawet małym i niedrogim jachtem możemy spowodować poważne i kosztowne szkody. Na przykład w wyniku źle wykonanego manewru, czy też awarii silnika lub steru, możemy zarysować burtę luksusowej jednostki wartej miliony. Szkody zdarzają się także wtedy, gdy nie pływamy, a jacht stoi na lądzie – na przykład na źle dobranych lub zaniedbanych łożach. Koszt ewentualnych napraw może przewyższyć wartość naszego jachtu. Właśnie w takich sytuacjach ubezpieczenie OC wybawia nas od poważnych kłopotów finansowych. Zapewnia pokrycie szkód wyrządzonych innym z winy armatora, załogi lub gości przebywających na pokładzie. Ale to nie wszystko – uwzględnia także ewentualne roszczenia członków naszej załogi (na przykład względem skippera lub innych osób przebywających na pokładzie). Złamana ręka lub też trwała utrata zdrowia – takie skutki zdarzeń, które przytrafiają się na pokładach, mogą oznaczać żądanie sowitej rekompensaty ze strony poszkodowanego. Dlatego suma gwarancyjna OC jachtu w firmie Pantaenius wynosi aż 10 mln euro. Co ciekawe, jeśli posiadamy OC własnej jednostki, nasza polisa działa także podczas prowadzenia cudzej, na łodzi użyczonej lub czarterowanej.
Cały artykuł na łamach magazynu „Wiatr”.
https://publuu.com/flip-book/287/1805658/page/10
https://magazynwiatr.pl/pdf/MagazynWiatr_03_2025.pdf