Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Kryzys już za nami?

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • czwartek, 11 marca 2010

Rozmowa z Jackiem Orylem, szefem targów Wiatr i Woda.

Magazyn WIATR: Czym nas zaskoczą targi w tym roku?
Jacek Oryl: Choć czasy nie należą do najłatwiejszych, warszawskie targi znów będą okazalsze, niż rok wcześniej. Wzrośnie liczba prezentowanych jachtów (o około 10 proc.). Wprowadzamy się do nowej hali o powierzchni prawie 4 tys. m kw. Spodziewamy się aż 20 firm z branży nurkowej, w tym przedsiębiorstw zagranicznych, na przykład z Chorwacji. Do żeglarzy i motorowodniaków dołączy kilkadziesiąt podmiotów z branży wędkarskiej.

Czy to oznacza, że kryzys to przeszłość?
Sporo jeszcze brakuje do zakończenia kryzysu, ale z pewnością największy dołek już za nami. Polskie stocznie zaczynają wychodzić z tarapatów. Znajdują nowe kierunki zbytu, wprowadzają na rynek nowe konstrukcje, często coraz większe i bardziej luksusowe. Świetnie radzi sobie Delphia Yachts. Stocznia Galeon co roku prezentuje nowy, bardziej okazały jacht motorowy. Firma Parker sprzedaje swoje riby w najdalszych zakątkach świata. Piraci porywają okręty u wybrzeży czarnego lądu, a rządy afrykańskich państw ślą do Polski zamówienia na pontony Parkera, które pomagają im strzec bezpieczeństwa na przybrzeżnych wodach. Czyli sprawy idą w dobrym kierunku.

Czego wystawcy oczekują po targach Wiatr i Woda?
Przede wszystkim nowych kontraktów. Jako organizator robimy wszystko, by szefowie firm wyjeżdżali z Warszawy z teczką nowych zamówień. Dlatego zapraszamy na targi gości ze świata biznesu. Docieramy do nich za pośrednictwem organizacji zrzeszających przedsiębiorców, a także poprzez kluby golfowe, tenisowe, a nawet ekskluzywne kluby fitness. Chcemy zarażać jachtingiem potencjalnych nabywców sprzętu wodnego.

Jaka będzie przyszłość warszawskiej wystawy?
To najstarsze i największe targi żeglarskie w kraju. Swą pozycję utrzymają jeszcze długo. Jednak za kilka lat liderem może zostać nasza wystawa organizowana w Gdyni. To miasto żyje żeglarstwem. Oferuje tańsze hotele. Niezłą komunikację. I ma to, czego stolica nie będzie mieć nigdy – morze i marinę, w której można prezentować jachty prawie każdej wielkości. Kiedy powstanie nowy port jachtowy w Basenie Prezydenckim, to targi w Gdyni będą mogły rozwinąć skrzydła. Marzę, by stały się kiedyś polskim odpowiednikiem słynnej wystawy w Genui.

Tagi: .
Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości