Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Latający laser ze skrzydłami wodnymi

  • Krzysztof Olejnik, Wiatr
  • sobota, 14 grudnia 2013

Australijski producent laserów wprowadził do sprzedaży skrzydła wodne przystosowane do montażu w kadłubie tej popularnej łódki. Dzięki nim ciężka łódź unosi się nad wodą i szybuje.

Skrzydła wodne do lasera to dzieła dwóch entuzjastów: Iana Warda i Petera Stephinsona. Ward, doktor nauk technicznych w dziedzinie obróbki metali, zbudował pierwszą łódkę klasy Moth (Ćma) ze skrzydłem wodnym w osi kadłuba. Żeglował na niej w 1999 roku, a następnie przez dziesięć lat był prezydentem stowarzyszenia tej klasy. Peter Stephinson od lat pływa na laserze (obecnie w kategorii masters), żeglował też na popularnej w Australii dwuosobowej klasie NS 14. Zachęcił Iana Warda do opracowania skrzydła dla lasera i pomagał mu w realizacji zadania.

Projektowanie, a następnie testowanie konstrukcji zajęło ponad pięć lat. Pierwszy egzemplarz ze skrzydłem Ward i Stephinson zwodowali w 2009 roku. Wykorzystali łódkę, na której Michael Blackburn dziewięć lat wcześniej zdobył brązowy medal igrzysk w Sydney. Pierwsze próby pokazały, że zadanie nie jest proste. Laser jest bowiem dwa razy cięższy od jachtu klasy Moth i ma mniejszą powierzchnię ożaglowania. Poza tym nie chciano ingerować w konstrukcję kadłuba. Oczekiwano również, że montaż skrzydeł będzie stosunkowo łatwy. Konstruktorzy nie mogli więc skopiować wcześniejszych rozwiązań, choć początkowo próbowano użyć skrzydeł od klasy Moth.

Choć laser ze skrzydłem wodnym nie jest tak szybki jak ćma, jest bardziej stabilny, pewniejszy w prowadzeniu i łatwiejszy do postawienia po wywrotce. Żegluga jest przyjemna, a wzrost prędkości po wynurzeniu kadłuba z wody robi duże wrażenie. Dzięki zmniejszeniu oporów zwroty można wykonywać szybciej. Zależnie od wagi żeglarza łódź unosi się przy wietrze o sile od 8 do 12 węzłów. Jednostka nie traci przy tym dotychczasowych własności i przy słabszych podmuchach może żeglować jak tradycyjny laser. Także przy zbyt mocnych szkwałach skrzydło można zluzować i powrócić do żeglugi wypornościowej.

Konstruktorzy zastosowali rozwiązanie zwane bifoil – dwa skrzydła zamontowano jedno za drugim, w osi jednostki. Główne skrzydło mocowane jest na mieczu i za pomocą specjalnego mechanizmu może być zwalniane, by nie zwiększało oporów podczas pływania wypornościowego. Całość montuje się w skrzynce mieczowej za pomocą wkładki i bolca blokującego. Na płetwie sterowej znajduje się skrzydło stabilizujące, które także wytwarza siłę nośną. Główne skrzydło wyposażone jest w czujnik kąta natarcia, który automatycznie reguluje ustawienie urządzenia. Ster i miecz przygotowuje się na lądzie i następnie zakłada na płytkiej wodzie. Operacja zajmuje kilka minut i nie wymaga przykręcania śrubek.

W 2010 roku Ian Ward i Peter Stephinson założyli firmę Glide Free Design. Dopracowali konstrukcję i nawiązali współpracę z producentem laserów, firmą Performance Sailcraft Australia. Obecnie PSA prowadzi sprzedaż wysyłkową urządzenia. W zestawie otrzymamy miecz i ster o nieco zmodyfikowanych kształtach oraz wszystkie akcesoria potrzebne do montażu i użytkowania skrzydeł. Całość zapakowana w pokrowce ochronne kosztuje 5220 dolarów australijskich netto (15 300 zł). PSA obiecuje dostawę w dowolne miejsce na świecie w ciągu 6, 8 tygodni. Australijczycy twierdzą, że mają już sporo zamówień.

Do najbardziej znanych konstrukcji żaglowych ze skrzydłem wodnym należą katamarany z Pucharu Ameryki (AC72), katamarany klasy C, trimaran l’Hydroptère oraz wspomniane łódki klasy Moth. Skrzydła montowano też w deskach windsurfingowych, a ostatnio także w deskach do kitesurfingu. Dotychczas dominowały dwa rozwiązania: skrzydła w kształcie odwróconego T lub litery L umieszczano jedno za drugim w osi kadłuba lub na planie trójkąta (w jego narożnikach). Wariant trójkątny stosowano najczęściej na wielokadłubowcach. Seryjne trimarany Hobie Trifoiler i Windrider Rave (wycofane z produkcji) miały jednak poważny minus: długi czas montażu skrzydeł. Rozmieszczenie skrzydeł w osi kadłuba wypróbowano w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku, m. in. w deskach z żaglem. Przełom przyniosło wprowadzenie skrzydeł w klasie Moth. Po kilku latach do grona jachtów ze skrzydłem wodnym dołączyła klasa RS600FF, a w tym roku także klasa Laser – najpopularniejsza łódź regatowa świata.

Marcin Pituła

Tagi: .
Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości