Nie pozwólmy „Antice” utknąć w porcie. Żeglarze zrzucają się na remont zasłużonego oldtimera
„Antica” to wyjątkowa jednostka, która z kutra rybackiego stała się jachtem oceanicznym, opłynęła świat, została jedną z wizytówek polskiego żeglarstwa, umożliwiała edukację morską młodzieży i seniorów, a teraz grozi jej… odstawienie na cumy. Nie możemy na to pozwolić! Pomóżmy kapitanowi Jerzemu Wąsowiczowi dokończyć generalny remont jednostki i zachowajmy ją dla przyszłych pokoleń. Wymiany wymaga szandek, górna część kadłuba, falszburta i część pokładu.
Jerzy Wąsowicz już od miesięcy przygotowuje się do remontu. Kupił materiały i nowy silnik o łącznej wartości ponad 30 tys. zł. Zakupiono między innymi drewno, które musi zostać wykorzystane w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Szacowany koszt ukończenia remontu: 80 tys. zł. Kwota ta znacznie przewyższa możliwości finansowe armatora, więc zwrócono się do żeglarzy i sympatyków jachtu z prośbą o pomoc. Wpłaty można dokonywać w serwisie Zrzutka.pl oraz bezpośrednio na rachunek: 77 1750 1312 6886 2077 3481 7467, Zrzutka.pl sp. z o. o. 33-015 Wrocław, al. Karkonoska 59.
„Antica” to drewniany kuter z 1953 roku, który przez długi czas niszczał na przystani rybackiej. Aż do 1980 roku, kiedy zauważył go Jerzy Wąsowicz. Kapitan podjął wtedy decyzję o realizacji swego marzenia – podróży dookoła świata. Przez ponad 10 lat „Antica” była gruntownie przebudowywana, z kutra rybackiego zmieniając się w jacht oceaniczny. W 1991 roku kapitan wyruszył nią w podróż swojego życia. Rejs dookoła świata trwał 6 lat.
Przez kolejnych 30 lat „Antica” pływała niemal bez przerwy, odbywając rejsy dookoła Ameryki Południowej, wokół Atlantyku i ku wielu zakątkom Europy. Jest jedynym kutrem rybackim z Bałtyku, który okrążył przylądek Horn. W ostatnich latach pływała głównie po Bałtyku i Morzu Północnym, była też wykorzystywana do edukacji morskiej. Niestety, ze względu na upływ czasu, potrzebny jest generalny remont.