Hanusz na łamach „Wiatru”
Przez Małe Antyle łodzią bez kabiny
Aleksander Hanusz, który przepłynął Atlantyk otwarto pokładową łodzią „King of Bongo” (mieczówka o długości 6,53 metra własnoręcznie zbudowana ze sklejki w przydomowym ogródku pod Kampinosem), rozpoczął karaibską przygodę. Do redakcji Olek nadesłał artykuł, w którym opisuje techniczne aspekty żeglugi wokół Małych Antyli. Zapraszamy do lektury!
***
Po przepłynięciu Atlantyku wkroczyłem w najprzyjemniejszy etap mojej wyprawy Dinghy Atlantic – rozpocząłem żeglugę po archipelagu Małych Antyli. Czekając w Le Marin na Martynice na przylot ukochanej, mogłem kilka dni poświęcić na pracę zarobkową. Kotwiczyłem w spokojnej zatoce otoczonej mangrowcami – to idealne miejsce na wieczorny relaks. Korzystałem z darmowego mooringu poleconego przez znajomych – dobrze wiedzieli, która z bojek będzie wolna przez dłuższy czas. Ponieważ mam dość szybki ponton, mogłem sobie pozwolić na postój dalej od miasteczka, ale za to w bajecznym miejscu. Na lotnisko po Anetę postanowiłem popłynąć…
Cały artykuł Olka Hanusza na łamach najnowszego wydania „Wiatru”. POBIERZ:
http://magazynwiatr.pl/pdf/MagazynWiatr_07_2016.pdf