Operacja Meksyk, czyli jak wyleczyłem kadłub z zaawansowanej osmozy
Osmoza to przypadłość, na którą cierpi sporo jachtów z laminatu. Ponoć aż sześć z dziesięciu, mających więcej niż 10 lat, zachoruje na osmozę (takie dane udostępnił producent urządzeń Gelplane służących do usuwania żelkotu). Im starszy jacht, tym większe prawdopodobieństwo, że właściciel będzie się musiał zmierzyć z tym problemem. Ale spokojnie. Osmoza to nie koniec świata – są sposoby na skuteczne terapie. Dobra wiadomość jest taka, że jeszcze żaden jacht nie utonął z powodu osmozy. Mamy też złe informacje: osmoza powoduje spadek wartości łodzi, a usunięcie ognisk osmotycznych to mnóstwo pracy i spore koszty. Zmierzyliśmy się z tym tematem w Meksyku podczas ubiegłorocznego remontu.
Cały artykuł na łamach magazynu „Wiatr”.
https://publuu.com/flip-book/287/1093758
https://magazynwiatr.pl/pdf/MagazynWiatr_05_2024.pdf