Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Rozmowa ze Zbigniewem Kanią

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • niedziela, 30 maja 2010

Czy dla regatowych kabinówek nowy sezon będzie lepszy od poprzedniego?

Zapowiada się ciekawie. Ruszył cykl regat Pucharu Polski Jachtów Kabinowych. Na wodzie są już łódki klasy Skippi 650, na której startowałem przed kilku laty. Szykuje się też flota Stowarzyszenia Regatowego Klasy Delphia 24. To jacht na którym dziś się ścigam. Pierwsze regaty zaplanowano na drugi weekend maja (Anwil Cup na Zalewie Włocławskim). A na początku lipca rusza akcja Bezpiecznie nad Wodą Delphia Cup. To impreza promująca bezpieczeństwo, ekologię i regaty. Po raz kolejny wspierana przez PGNiG.Aby docierać z naszymi regatami do nowych środowisk, by pokazać jak żeglujemy i jak się bawimy, staramy się organizować regaty na nowych dla nas akwenach, często mniej popularnych wśród regatowców z jachtów kabinowych. W tym roku będziemy między innymi na Solinie, w Ustce i w Kołobrzegu.

Po co właściwie ścigać się na jachtach kabinowych. Przecież i tak na tym maleńkich kojach nikt nie nocuje. Wasze łódki są przecież wyścigowymi bolidami, które jedynie udają jachty kabinowe.

To nie jest nasz polski wynalazek. Na jachtach typu Sports Boat ściga się cała Europa. Delphia 24 jest trochę podobna do popularnej konstrukcji Melges 24. Oba te jachty mierzyły się kiedyś na jednych regatach w Berlinie (raz wygrywał Melges, a raz Delphia). Kabiny służą do przechowywania sprzętu, zapasowych żagli, odzieży. Można się w nich schować przed deszczem, gdy nadciąga jakaś nawałnica. Jak ktoś się uprze, to może oczywiście w kabinie Delphi 24 przenocować. Nawet z dziewczyną. Tylko po co? Ja śpię w hotelu lub w pensjonacie. Na wodzie nie interesują mnie wygody, wysokość stania czy obszerność toalet. Na wodzie interesuje mnie tylko szybkość żeglowania.

Kto się ściga na tych jachtach?

To łódka dla wszystkich. Dla byłych sportowców, którzy chcą sobie przedłużyć karierę zawodniczą. A także dla turystów, których ciągnie do rywalizacji. Kiedy żeglując przez Mazury zawsze się z kimś ścigasz (choć ten drugi nawet o tym nie wie) to znaczy, że jesteś potencjalnym regatowcem. Jeśli nie zdusisz w sobie potrzeby ścigania, to musisz poszukać jachtu, który pozwoli Ci bawić się na serio. Delphia 24 spełnia wszystkie wymogi dla ślizgowej maszyny. Radzi sobie w każdych warunkach, w ubiegłym roku rozegrano regaty przy sporej, morskiej fali i wietrze o sile do 8 stopni Beauforta.

Ile osób może pływać w załodze?

Nawet pięć lub sześć osób. Dlatego ten jacht to nie tylko sprzęt regatowy, ale także ciekawa konstrukcja do nauki podstaw jachtingu, do szkolenia i regat meczowych. Jacht przy trudniejszych warunkach bywa wymagający, ale dość dużo błędów sternika i załogi wybacza.

Jak liczna jest dziś flota klasy Delphia 24?

W Polsce sprzedano ponad 30 jachtów. W regatach rywalizuje połowa. Prężnie działa firma Open Yachting, która na tych łódkach organizuje imprezy i regaty meczowe. Liczymy, że na mistrzostwach Polski, które w połowie sierpnia odbędą się w Gdyni, wystartuje 16-17 łódek. Wciąż pojawiają się nowe, ciekawe załogi. Być może w mistrzostwach kraju wystartuje Przemek Tarnacki. Kiedy tylko zszedł lód z Jeziora Kierskiego pod Poznaniem, ostro zaczęła trenować załoga Piotra Kowalewskiego, który wcześniej żeglował na olimpijskim katamaranie klasy Tornado.

Ile kosztuje kompletny jacht gotowy do żeglugi?

Około 57 tys. zł netto. Trudno powiedzieć, czy to jest dużo, czy mało. Nie sądzę, by stocznia, sprzedając tak dopracowaną łódkę regatową za taką kwotę, zarabiała na małej Delphi jakiekolwiek kokosy.

Rozmawiał Krzysztof Olejnik

Zbigniew Kania – żaglomistrz, przedsiębiorca, regatowiec, wielokrotny mistrz Polski na łodziach różnych klas. Mistrz świata w klasie Cadet (1967 rok – pierwszy raz mistrzostwa rozegrane w formule: wszyscy na takich samych łódkach dostarczonych przez organizatora). Mistrz Europy w klasie Hornet (1969) i olimpijczyk z Monachium (1972). Jego ojciec był szyprem na barkach wiślanych, a od 1960 roku bosmanem na przystani AZS w Warszawie. Zbigniew Kania ma 59 lat.

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości