Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Zaczyna się rozgrywka taktyczna

  • Krzysztof Olejnik, Wiatr
  • czwartek, 21 października 2010

Regaty, których trasa liczy 30 000 mil, dają szansę wykazania się każdemu, jednak moment startu jest szczególny. Gutkowi poszło wyjątkowo dobrze, inni mieli mniej szczęścia.

Chris Stanmore-Major mówił dzisiaj na ten temat: „Poszło mi wolno, bo motorówka towarzysząca mi straciła sterowność i mój pomocnik Ashton nie mógł zejść z łodzi. Potem na pierwszym znaku zablokował mi się kabestan szotowy. Potem miałem kłopoty z fałem spinakera – od jednej małej katastrofy do drugiej. Ale po pierwszych 36 godzinach udało mi się to ogarnąć i trochę ruszyć do przodu.” Na każdej z łodzi zawodnicy walczą z większymi lub mniejszymi awariami, co wydaje się nie do uniknięcia, pomimo dołożonych wcześniej jak największych starań. Samotność na razie żeglarzom nie dokucza, ze względu na konieczność skupienia uwagi na strategii pogodowej oraz na duży ruch statków nie ma czasu na sen, ani na refleksje. CSM mówił dziś: „To w ogóle nie jest problem. Jest wygodnie, trochę prac „domowych” do zrobienia, ale bawię się w trymowanie łódki oraz naprawianie drobnych elementów. Prawie jak w domu.”

Teraz zaczyna się powoli rozgrywka taktyczna. Gutek poszedł najbardziej na zachód, Derek Hatfield (Active House) płynie za nim, Amerykanin i Anglik są bliżej lądu, ale zmienili kurs. „Mijając Finisterre i wchodząc na Atlantyk widzisz, że przed tobą długa droga. Tutaj trzeba dobrze przemyśleć każdy krok, zmieniać żagle na czas i nie przespać żadnej okazji. Małymi etapami zdobywa się największe góry” – mówił dziś CSM. „Najbliższe 48 godzin będzie ciekawe, najtrudniej jest dostać się na Kanary – już widać, że są różne taktyki. Ja i Brad jedziemy w jedną stronę, Gutek i Derek w drugą. Przed wejściem w strefę ciszy równikowej na pewno jeszcze będzie przetasowanie kolejności” – dodał.

Christophe Bullens po zakończeniu 48-godzinnej oficjalnej kwalifikacji stoi już w porcie w La Rochelle i planuje ponowny start w piątek, 22 października. Po powrocie powiedział nam: „Jacht jest bardzo szybki, jestem z niego bardzo zadowolony. Szkoda, że musiałem wrócić – ale takie były warunki ustalone z komisją regatową. Chciałbym też startować na w pełni przygotowanej jednostce, ale na to absolutnie nie mieliśmy czasu.”

Regaty VELUX 5 OCEANS wystartowały z La Rochelle we Francji 17 października 2010. Pierwszy etap wiedzie do Cape Town w Republice Południowej Afryki i liczy 7500 Mm.

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości