Maxus evo 24. Nowy jacht dla Kowalskiego za 76 900 zł
Maxus evo 24, nowy jacht z węgorzewskiej stoczni Northman, zadebiutował podczas łódzkich targów Boatshow.
Maxus evo 24, nowy jacht z węgorzewskiej stoczni Northman, zadebiutował podczas łódzkich targów Boatshow. Producent zaprezentował dwie jednostki w odmiennej kolorystyce i z różnym wyposażeniem. Co ciekawe, zanim premierowe łodzie opuściły linię produkcyjną, stocznia przyjęła już zamówienia od armatorów z Francji, Niemiec i Polski, którzy widzieli jedynie rysunki jachtu w internecie. To oznacza, że Maxus jest cenioną w Europie marką, a stocznia i projektant cieszą się zaufaniem żeglarzy.
Po niedawnym debiucie jachtu Maxus 26, który zdobył uznanie klientów na wielu rynkach i otrzymał nominację do nagrody Europejski Jacht Roku 2016, stocznia wprowadza do produkcji model o stopę krótszy, prawie o 600 kg lżejszy oraz 0,27 m węższy (szerokość dostosowana do przepisów drogowych). Oczywiście, mniejszy maxus będzie również tańszy; podstawową wersję wyceniono na 76 900 zł netto. Z pewnością jacht tej wielkości – idealny na Mazury, akweny zatokowe, a nawet na wody przybrzeżne – nawiązujący do najnowszych konstrukcji Jacka Daszkiewicza z linii evo, znajdzie uznanie u amatorów niedużych i niedrogich łodzi. – To jednostka w idealnym rozmiarze na mazurskie jeziora, dostosowana do transportu drogowego, o nowoczesnych liniach i niewygórowanej cenie. Wierzę, że Maxus evo 24 będzie przebojem najbliższych lat, gdyż jest eleganckim i wygodnym jachtem dla Kowalskiego – mówi Jacek Daszkiewicz.
Podobnie jak poprzednie modele ze stoczni Northman, nowy maxus jest dostępny w kilku wersjach. Podstawowa ma miecz obrotowy i zapewne takie egzemplarze będą się cieszyć największą popularnością na polskich akwenach. Jacht można wyposażyć także w miecz szybrowy, w tradycyjny kil (konstrukcja na wody morskie) oraz w popularny na wodach pływowych system twin keel umożliwiający łagodne i bezpieczne osiadanie na dnie podczas odpływów.
Na krawędzi pokładu Maxus evo 24 nie ma charakterystycznego laminatowego stoprelingu, który znamy z modelu Maxus 26. Tu pokład płynnie przechodzi w powierzchnie burtowe, a stoprelingi zostały wykonane z tworzywa nawiązującego do drewna tekowego. Pionowa i całkowicie płaska pawęż jest zatopiona w kołnierzu kadłuba. Pod pokładem wysokość nad podłogą mesy wynosi 176 cm, natomiast na obniżonej części wkładki (w rejonie zejściówki) – aż 189 cm. Wnętrze kryje podwójną dwuosobową koję dziobową, dwie pełnowymiarowe koje burtowe w mesie oraz poprzeczną podwójną koję w rufowej części. Dziobówka i koja rufowa są otwarte na salon. Ale za to na lewej burcie mamy większy kambuz cofnięty ku rufie oraz pełnowymiarową koję.
MAXUS evo 24
Długość kadłuba 7,35 m
Długość całkowita 8,20 m
Szerokość 2,55 m
Zanurzenie 0,32 / 1,35 m
Wysokość masztu 9,5 m
Powierzchnia żagli 29 m kw.
Grot 18 m kw.
Fok 11 m kw.
Masa 1750 kg
Balast 400 kg
Załoga od 6 do 8 osób
Koje 6 + 2
Wysokość wnętrza 1,89 / 1,76 m
Moc silnika od 3 do 6 kW
KRZYSZTOF STĘPNIAK
prezes i właściciel stoczni jachtowej Northman
Magazyn Wiatr: Co wyróżnia Maxusa evo 24?
Krzysztof Stępniak: Walory mieszkalne, łatwy transport drogowy dzięki odpowiedniej szerokości kadłuba oraz funkcjonalność i stylistyka zapoczątkowana w modelu Maxus 26. Nowa linia naszych produktów została bardzo pozytywnie przyjęta przez klientów. Nadaliśmy tej „kresce” nazwę evo i rozwijamy ją także w najnowszym projekcie. Przygotowując się do produkcji Maxusa evo 24, zastosowaliśmy nowe standardy projektowe pozwalające osiągnąć najwyższe parametry nautyczne i mieszkalne. Zatem stawiamy na dobrą nautykę, komfort wnętrza, wygodny transport i oczywiście na bezpieczeństwo.
Czy model Maxus 24 Classic, który powstaje w stoczni już siedem lat, pozostanie w ofercie?
Tak, popularność tego modelu jest bardzo duża. Dotychczas sprzedaliśmy ponad 350 egzemplarzy i nadal przyjmujemy zamówienia. To zupełnie inny produkt i ma on liczne zalety. Niewątpliwie Maxus 24 Classic nadal będzie popularną jednostką, wybieraną przez armatorów ceniących bardziej klasyczny wygląd i układ wnętrza.
Jak sobie radzi na rynku poprzedni model, nieco większy Maxus 26?
Ta konstrukcja stała się przebojem naszej produkcji i prawdziwym liderem sprzedaży. Łódź zdobywa prestiżowe nagrody na targach, a po serii niezależnych testów została nominowana do nagrody Europejski Jacht Roku 2016. To dla nas ogromne wyróżnienie. Choć w każdej kategorii rywalizowało kilkadziesiąt konstrukcji, pokonaliśmy wiele światowych koncernów stoczniowych i przeszliśmy do ścisłego finału. To powód do satysfakcji dla całego zespołu firmy. Maxus 26 jest jedyną całkowicie polską konstrukcją (zaprojektowaną i zbudowaną w naszym kraju), która w tym roku otrzymała to prestiżowe wyróżnienie w kategorii jacht rodzinny. Sukces Maxusa 26 nie pozostał bez echa: model sprzedaje się na całym świecie, co potwierdza dobry wybór stylistyki i doskonały współczynnik jakości do ceny. To dlatego kilkanaście egzemplarzy nowego Maxusa evo 24 sprzedaliśmy już w chwili, gdy swą premierę miał dopiero na papierze…