Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Co słychać w porcie Wierzba?

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • środa, 13 października 2010

Odpowiedź jest prosta: w Wierzbie wszystko po staremu. Charakterystyczny, drewniany budynek z kapitanatem, sklepem i łazienkami stoi jak stał i ma się dobrze. Prom łączący oba brzegi jeziora Bełdany wciąż jest taki, jak na dawnych pocztówkach.

Z pytaniem „co nowego w Wierzbie” udajemy się do Marii Szupryczyńskiej, szefowej ośrodka. – Co nowego? Tak naprawdę to niewiele – mówi Pani dyrektor. – Oczywiście mamy plany i marzenia. Myślimy o rozbudowie portu, o dźwigu, o nowym miasteczku gastronomicznym. Najpierw jednak musimy zadbać o poprawę infrastruktury. Musi powstać nowy parking poza portem, nowa droga, dopiero później można się zabierać za rozbudowę pomostów – mówi Maria Szupryczyńska. – Dziś mamy 100 miejsc postojowych. W kolejce czeka 30 rezydentów ze swymi jachtami. Moglibyśmy postawić przy brzegu nowe kładki i ich przyjąć, ale nie chcemy rozpoczynać modernizacji Wierzby od pozyskiwania kolejnych żeglarzy. Już dziś w szczycie sezonu do sanitariatów czeka się nawet pół godziny, a na potrawę z grilla – 45 minut. Dlatego zanim zaczniemy rozbudowywać port, chcemy uporządkować sprawy na lądzie.

Wierzba to nie tylko marina, ale także pięć obiektów hotelowych rozsianych na dziewięciu hektarach. Jednorazowo może tu wypoczywać nawet 350 osób, ale mimo to goście Wierzby czują pewną intymność i odizolowanie od zgiełku. Trzymanie jachtu na lądzie kosztuje 100 zł na miesiąc. Jeśli w sezonie naszą łódkę cumujemy między boją, a pomostem, wówczas roczna opłata wynosi 2,4 tys. zł (w cenie dwukrotne slipowanie, prąd, woda i sanitariaty). Armator, który parkuje łódź long side (burtą) musi zapłacić 3 tys. zł. Goście za postój płacą 30 zł, a za pięciominutowy prysznic – 5 zł.

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości