Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Bartek Marszałek w motorowodnej F1

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • poniedziałek, 13 czerwca 2011

W połowie maja w Centrum Olimpijskim w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, na której po raz pierwszy Bartłomiej Marszałek ze swoim zespołem Marszałek Racing Team oficjalnie zaprezentowali w kalendarz startów tego zawodnika w najbardziej prestiżowej klasie wyścigów motorowodnych.

F1 to najbardziej prestiżowe i widowiskowe zawody motorowodne na świecie. Marszałek marzył o nich od początku swej sportowej kariery. W motorowodnej F1 mogą startować maksymalnie 24 łodzie. Ograniczenie jest spowodowane względami bezpieczeństwa. Wyścigi rozgrywane są na zamkniętych akwenach, a jednostki osiągają prędkość 220 km/h. Prawie na każdej Grand Prix dochodzi do spektakularnej kraksy. Zapewne dlatego Formuła 1 jest jednym z niewielu sportów motorowodnych pokazywanych na żywo przez stacje telewizyjne.

Zawodnicy F1 kierują niezwykłymi katamaranami o długości sześciu metrów. Kadłuby bolidów zbudowano z najnowocześniejszych materiałów, głównie włókna węglowego i kevlaru. Dzięki temu łodzie ważą zaledwie 390 kg (wraz z silnikiem o wadze prawie 120 kg). Ślizgacz napędzany jest dwusuwowym, tuningowanym silnikiem Mercury Marine V6, zdolnym do wytworzenia mocy 425 KM. Dzięki takiemu zestawieniu mocy i masy bolidy F1 już po 4 sekundach od startu osiągają prędkość 160 km/h. Przeciążenie jakiemu poddawany jest pilot na ciasnym zakręcie w kształcie litery U wynosi 4,5 g i powoduje, że jego masa wzrasta 4,5-krotnie. W samochodach F1 to przeciążenie wynosi „zaledwie” 2,5 g. Pędzący katamaran musi pokonywać fale. Po każdym z okrążeń na akwenie jest zupełnie inna fala. Poza tym fale nakładają się na siebie, ponieważ odbijają się od brzegów i wracają na tor – to dodatkowe utrudnienie dla zawodników. Widoczność już chwilę po starcie staje się bardzo mała. Bolidy właściwie nie płyną, ale lecą nad wodą, unosząc się na wytwarzanej pod szerokim kadłubem poduszce powietrznej. Jedynie na chwilę przed zakrętem łodzie dotykają wody, by za chwilę, na kolejnej prostej znowu poszybować parę centymetrów nad taflą wody. Wtedy jedynie śruba i końcówki pływaków dotykają wody. W takiej sytuacji wystarczy lekki, nieprzewidziany podmuch wiatru, by łódź pofrunęła zbyt wysoko i zakończyła wyścig z rozbitym kadłubem. Na szczęście, dzięki specjalnym zabezpieczeniom, mimo wielu wypadków podczas kolejnych Grand Prix, liczba poważniejszych kontuzji zmalała.

W F1 ścigają się Włosi, Norwedzy, Finowie, Arabowie, Amerykanie, Słowacy, Francuzi, Niemcy, Portugalczycy, Rosjanie, a od tego roku także Polak. W tym męskim świecie wyścigów znalazła dla siebie miejsce także jedna kobieta – Marit Stromoy, piosenkarka z Norwegii. W ubiegłym roku startowała w barwach zespołu z Azerbejdżanu. Teraz, tak samo jak Marszałek, wspiera Team Nautica.

O starcie Bartka w tych wyścigach wiedzieliśmy już od dawna, jednak ciągle były to bardzo nieoficjalne informacje. Niby wszystko było pewne, ale Bartek ciągle czekał na zakończenie budowy łodzi, odbiór silnika, potwierdzenie umów ze sponsorami i załatwienie wielu innych drobnych spraw, które mogły zniweczyć realizację jednego z jego największych marzeń. Wystarczyło aby w napędzie maszyny wyłamał się jeden mały trybik i cały plan startów zakończyłby się fiaskiem. Jak to przy sportach wymagających sporych środków finansowych bywa, jednym z głównych elementów układanki byli sponsorzy. Bartek chcąc zdobyć pieniądze na start w Formule 1 sprzedał swoje mieszkanie i przeprowadził się do rodziców. Na szczęście nie zawiedli sponsorzy, którzy od początku sportowej kariery Bartłomieja wierzyli w Marszałka i jego marzenia. Dzięki pomocy stoczni Balt Yacht z Augustowa i firmie Shell Helix zespół Marszałek Racing Team jest o krok od realizacji pierwszego etapu marzeń, startu w motorowodnej Formule 1. Kolejny etap to zdobycie tytułu Mistrza Świata i organizacja takiego wyścigu w naszym kraju.

Zawodnicy motorowodnej F1 nie lubią gdy porównuje się ją z samochodowymi zawodami F1, ale z obiema dyscyplinami wiąże się ten sam prestiż. W obu klasach startują tylko najlepsi. Nie tylko pod względem wyników, ale i osobowości. Chcąc dostać się do tego elitarnego grona trzeba w jakiś sposób wzbudzić zainteresowanie i zaufanie organizatorów i menadżerów zawodów. Tu nie wystarczy być bogatym czy mieć znajomości, tu trzeba mieć to coś. Bartłomiejem Marszałkiem, ku jego zaskoczeniu, bardzo zainteresował się Scott Gillman, 4-krotny Mistrz Świata F1, a obecnie menadżer zespołu Abu Dhabi. Okazało się, że kariera Marszałka i jego starty w motorowodnej Formule 2 były pilnie obserwowane i dyskutowane. Pod koniec zeszłego roku Bartek został zaproszony na ostatnie trzy Grand Prix F1 w Doha, Abu Dhabi i Sharjah, gdzie nabierał doświadczenia jako radiomen Rinaldo Osculati, najstarszego zawodnika Formuły 1 startującego w zespole Nautica Team, najmłodszym zespole motorowodnej F1. Przed ostatnimi zawodami sezonu 2010, w Sharjah, Bartłomiej Marszałek otrzymał propozycję startów w sezonie 2011 w barwach zespołu Nautica Team, którego właścicielem jest żona Scotta Gillmana, Paola. Dzięki swojemu uporowi, talentowi i osobowości przed Bartkiem uchyliła się furtka do zaistnienia w gronie najlepszych.

Nie mógł zrezygnować z takiej okazji, ruszył do walki o realizację marzenia. Efektem jest piękna łódź Formuły 1 zaprezentowana na konferencji w Warszawie i pierwszy start w Grand Prix Portugalii, które odbyło się 22 maja. W zespole Bartka nie mogło oczywiście zabraknąć jego ojca Waldemara, który będzie dyrektorem technicznym zespołu i oczami syna podczas wyścigu. Będzie pełnił niezwykle ważną i odpowiedzialną funkcję radiomena. Kolejne zawody odbędą się w Rosji (Kazań 17 lipca), na Ukrainie (Kijów 30 lipca), trzykrotnie w Chinach (Liuzhou 2 października, Nanyang 9 października i Haikou 6 listopada) i dwukrotnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (Abu Dhabi 9 grudnia i Sharjah 16 grudnia). Podobnie jak w minionym roku wszystkie Grand Prix motorowodnej Formuły 1 H2O będzie można obejrzeć podczas transmisji telewizyjnej na kanale POLSAT SPORT. Trzymajmy kciuki za Bartka i do zobaczenia w Augustowie.

Jesteśmy już po debiucie Bartłomieja Marszałka w motorowodnej Formule 1 H2O. Wyścig w portugalskim Portimao na wiele lat pozostanie w pamięci miłośników tego sportu, a na pewno na zawsze zostanie odnotowany jako wyścig historyczny. Dla nas historycznym wydarzeniem jest już sam start naszego zawodnika, który od pierwszego dnia pojawienia się w parku maszynowym oblegany był przez dziennikarzy i fotoreporterów. Dla całego świata motorowodnego jednak to nie Bartek był tym historycznym zdarzeniem. Wyścig w Portimao zostanie zapamiętany jako pierwszy wyścig w historii wyścigów, w którym pierwszą pozycję startową wywalczyła kobieta! Marit Stromoy z Norwegii, jedyna kobieta w stawce i koleżanka z zespołu Bartłomieja zaskoczyła swoich 16 męskich konkurentów osiągając podczas eliminacji najlepszy czas. Tego samego dnia inna dziewczyna, Szwedka Bimba Sjoholm w wyścigu F-4S, łodzi poprzedzających główne biegi, również zajęła najwyższe podium. Faworytkom niestety nie udało się ukończyć głównych wyścigów. Tuż po starcie, na pierwszej boi zwrotnej, zablokowana Bimba skręciła zbyt ostro kończąc wyścig z łodzią do góry pływakami. Podczas wyścigu Formuły 1 Marit od początku toczyła walkę z reprezentantem Abu Dhabi Ahmedem Al Hameli, który już po starcie został ukarany żółtą kartką za falstart. Później za brak reakcji za upomnienia i agresywną jazdę Ahmed otrzymał kartkę czerwoną i zakaz startu w najbliższym Grand Prix w Kazaniu. Na 9 okrążeniu Ahmed źle wszedł w ciasny zakręt i zakończył wyścig wywrotką. Tuż po wznowieniu wyścigu, prowadząca stawkę Marit delikatnie zderzyła się z bolidem Amerykanina Shaun Torrente, który wymusił swoją drugą pozycję podczas przerwy w wyścigu. To delikatne zderzenie i podmuch wiatru by bolidy poszybowały w górę i rozbite wylądowały na tafli wody. Tak zakończył się wyścig dla tych dwóch zawodników. Shaun dodatkowo za wymuszenie pozycji został ukarany dwoma żółtymi kartkami. Ostatecznie wyścig wygrał Jay Price przed Alexem Carellą, obaj z Qatar Team.

Podczas całych eliminacji i samego wyścigu Bartek płynął bardzo ostrożnie, nie ryzykował rozbicia bolidu na tym jednym z najtrudniejszych torów Formuły 1. Marszałek startuje na swojej przerobionej łodzi Formuły 2 i potrzebuje trochę czasu, doświadczenia i opływania, by tę najmniejszą i najszerszą jednostkę w zawodach przysposobić do warunków Formuły 1. Już po pierwszym starcie mechanicy zespołu jak i sam zawodnik zauważyli kilka drobnych detali, które po zmianie znacznie zmienią zachowanie się łódki, która na razie zbyt mocno zadziera pływaki i nie trzyma się wody, przez co Bartek dużo ryzykuje uzyskując wyższe prędkości. Marszałek w Portugalii nie zdobył punktów, zdobył natomiast duże doświadczenie, a ja dodam, że prawdopodobnie dzięki osiągnięciu dosyć dobrego czasu podczas pierwszego treningu, zmobilizował swojego przyjaciela z zespołu Nautica, Rinaldo Osculati do ostrzejszej walki. Rinaldo, który zawsze zamykał stawkę, podczas kolejnego treningu wykręcił swój najlepszy wynik w historii jego startów, osiągając 6 pozycję co było niemal równie sensacyjne co zwycięstwo kobiety w eliminacjach.

Obecnie Bartłomiej Marszałek i jego zespół pracują nad wprowadzeniem ulepszeń w jego bolidzie i przygotowaniem samego zawodnika do startu w kolejnym Grand Prix.

Poza startami w Formule 1 Bartek pozostaje wierny wyścigowi Endurance rozgrywanemu w Augustowie na początku lipca. Podczas wytrzymałościowych zawodów Necko Endurance, które odbędą się w Augustowie już 2 i 3 lipca będzie można spotkać Bartłomieja Marszałka, zobaczyć jego bolid, a także zobaczyć na żywo jak sobie radzi na rodzimym akwenie w swojej specjalnie przystosowanej do tego typu zawodów jednostce. Bardzo prawdopodobne, że poza Bartkiem do startu w tym trudnym wyścigu staną inni zawodnicy prestiżowej F1 H2O.

Arek Rejs

 

 

 

 

 

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości