Grabowski podsumowuje start w Miami
W regatach Bacardi Cup Mateusz Kusznierewicz i Dominik Życki zajęli 6 miejsce, a Maciej Grabowski i Łukasz Lesiński – 9 lokatę. Zwyciężyli Francuzi Guillaume Florent i Pascal Rambeau. Drugie miejce zajęli Irlandczycy Peter O’Leary i David Burrows. Trzecią pozycję zajęli Norwegowie Eivind Melleby i Petter Morland Pedersen. Startowały 93 załogi. Najlepsze miejsca Polaków: Mateusz i Dominik – 3, 6, 6. Maciej i Łukasz – 5, 9, 12.
Maciej Grabowski: Po regatach Bacardi Cup trudno ukryć pewien niedosyt. Zajęliśmy z Łukaszem 9 miejsce, ale wcześniejsze treningi i pierwsze wyścigi regat pozwalały wierzyć w lepszy wynik. A nawet w medal.
Ostatnie dwa wyścigi były dla nas bardzo cenną lekcją i kolejnym dowodem na to, jak wielkie znaczenie może mieć nawet drobna zmiana w ustawieniu łodzi. Czasem sprawdza się powiedzenie, że lepsze jest wrogiem dobrego. Próba poprawienia naszego trymu w dość trudnych warunkach silnego wiatru spowodowała problemy ze skuteczną i szybką żeglugą. Efektem tego było 25 miejsce w czwartym wyścigu. Kolejny bieg przebiegł już nieco lepiej. Niestety kilka błędów w ostatniej fazie biegu kosztowało nas spora stratę.
Jest oczywiście sporo elementów, z których jesteśmy bardzo zadowoleni. W regatach wyprzedziliśmy wiele utytułowanych załóg, m.in. tryumfatorów Bacardi Cup z ubiegłego roku Ricka Marrimana i Austina Sperry’ego. Dobry efekt przyniosła praca nad trymem łodzi. Dokonaliśmy udanych wyborów żagli pod kątem zbliżającego się sezonu. Podczas treningów, a także w trakcie regat, widać było, że jesteśmy jedną z szybszych załóg. To największy sukces tych kilku tygodni spędzonych w USA.
Przed nami przygotowania do pierwszych startów w Europie. Na początku kwietnia łódka przejdzie drobny remont w Gdyni, po którym wyruszymy na treningi ze zwycięzcami regat Bacardi Cup do francuskiej miejscowości Hyeres. Pod koniec kwietnia wystartujemy w zawodach Francuskiego Tygodnia Olimpijskiego (SOF de Voile) w Hyeres.
Maciej Grabowski