Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Igrzyska bez klasy Star

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • środa, 22 czerwca 2011

W przyszłym roku w Londynie klasa Star pożegna się z igrzyskami olimpijskimi. W 2016 roku w Rio de Janeiro nie będzie już jachtów balastowych. Taką decyzję podjęła w maju rada Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej (International Sailing Federation – ISAF). Czy Międzynarodowy Komitet Olimpijski usłyszy głosy sprzeciwu i postawi żeglarskim działaczom weto?

Klasa Star, jedna z najbardziej prestiżowych, była w programie igrzysk od 1932 roku. Do dziś tylko raz (w 1976 roku w Montrealu) żeglarze nie rywalizowali o medale olimpijskie w tej konkurencji. Dlaczego właśnie teraz wyrzucono Stara za burtę? Co sądzicie o innych decyzjach żeglarskich działaczy? Poprosiliśmy o rozmowę Tomasza Chamerę, dyrektora sportowego w Polskim Związku Żeglarskim.

Magazyn „Wiatr”: Co ISAF chce osiągnąć, dokonując zmian w programie igrzysk? Czy działacze mają jakiś plan?

Tomasz Chamera: Powołana przez prezydium ISAF Komisja Olimpijska (Olympic Commission) w ubiegłym roku opracowała kilkudziesięciostronicowy dokument, który miał przedstawiać strategię rozwoju żeglarstwa sportowego, szczególnie konkurencji olimpijskich. Wynikiem opracowania były dyskusje i rekomendacje prezentowane przez Komisję Rywalizacji Sportowej (Events). Jednym z wniosków był zamiar zerwania z praktyką dokonywania znaczących zmian w programie igrzysk co cztery lata. Działacze wiedzą, że narodowe federacje muszą planować kampanie olimpijskie, liczyć budżety, szkolić zawodników. Nie możemy być co chwilę zaskakiwani zmianami. Rada ISAF bierze pod uwagę także koszty przygotowań olimpijskich oraz organizacji regat Pucharu Świata w poszczególnych klasach. Wysokie koszty kampanii to jedna z przyczyn wyeliminowania klasy Star. Zrezygnowano także z match racingu kobiet. Organizacja regat meczowych w obecnej formie zaczyna przerastać możliwości budżetowe organizatorów.

Ale przecież match racing pań po raz pierwszy pojawi się na przyszłorocznych igrzyskach w Londynie. Można mieć wrażenie, że działacze nie wiedzą, jaki obrać kurs, skoro wyrzucają konkurencję, która jeszcze nie zdążyła zadebiutować.

Kampania olimpijska w match racingu kobiet należy dziś do najdroższych. Wysokość wpisowego do regat w tej konkurencji bije rekordy. Aby się liczyć w rywalizacji, trzeba kupić minimum trzy jachty klasy Elliott, inwestując co najmniej w trzy załogi. Wielu narodowych związków na takie wydatki po prostu nie stać. O 12 miejsc na igrzyskach w Londynie stara się zaledwie kilkanaście państw. Dlatego podjęto decyzję o wykreśleniu tej konkurencji z olimpijskiego programu. Moim zdaniem, błędem było szybkie wytypowanie konkretnego jachtu. Przecież ideą i zaletą regat meczowych jest to, że zawodnicy ścigają się na różnych konstrukcjach.

W programie pozostała klasa 470 (kobiet i mężczyzn), dzielnie trzyma się Finn, choć już nie raz wydawało się, że zostanie skreślona. Poza tym mamy klasę 49er, Laser panów, Laser Radial pań… Czy każda z tych łódek jest pewniakiem na igrzyska w kolejnych latach?

Kiedyś wydawało mi się, że są konkurencje nie do ruszenia (na przykład Laser). Dziś nie jestem tego pewien. Każda klasa musi walczyć o swoje, inwestować w promocję, przebijać się na spotkaniach działaczy ISAF. Pamiętajmy, że wybór klas olimpijskich to także polityka i interesy. Dlatego dobry marketing jest niezbędny. Działacze i zawodnicy związani z klasą 470 wykonali ogromną pracę na rzecz promocji ich łódki. Podobnie funkcjonują ludzie z klasy Finn. Być może właśnie słaby PR pogrążył Stara.

A teraz niespodzianki i znaki zapytania. W komunikacie napisano, że kolejną konkurencją olimpijską w 2016 roku będzie windsurfing i/lub kitesurfing. Czy naprawdę możliwe jest to, by deska z latawcem wyparła klasę RS:X?

Nie sądzę, aby to nastąpiło w najbliższym czasie. Kitesurfing to młody, dynamiczny sport, często traktowany jako ciekawostka. Osobiście uważam, że organizacyjnie nie jest jeszcze gotowy, by stać się konkurencją olimpijską. Poza tym ze statystyk pogodowych wynika, że w Rio de Janeiro możemy spodziewać się słabych wiatrów, więc zawodnicy z kitesurfingu mogliby w ogóle nie rozpocząć rywalizacji. Jednak w 2020 roku deska z latawcem może już być znacznie silniejszą konkurencją i wówczas jej szanse na udział w igrzyskach będą spore. Ostateczne decyzje dotyczące klasy RS:X oraz kitesurfingu na igrzyskach w Rio będą efektem dodatkowych testów i zapadną w listopadzie przyszłego roku.

A co ze skiffem dla kobiet i dwuosobowym wielokadłubowcem w formule mix, czyli dla załóg mieszanych? Czy możliwe, by na igrzyska wrócił katamaran Tornado?

Tornado oczywiście ma spore szanse. To wciąż popularny katamaran. Skiff żeński zapewne będzie konstrukcją nieco mniejszą od klasy 49er. Do tej pory wiele mówiło się o łódce 29erXX, jednak skiffów jest na świecie sporo, więc nic nie jest przesądzone. Wiadomo, że będzie to konstrukcja z dwoma trapezami. Testy mają się odbyć w marcu przyszłego roku, przed regatami Pucharu Świata na Majorce.

Czy skreślenie z programu igrzysk Stara i znak zapytania postawiony przy desce z żaglem to jest cios w polskie żeglarstwo olimpijskie? W Starze mamy załogi Mateusza Kusznierewicza i Maćka Grabowskiego. W windsurfingu jesteśmy potęgą. Na ostatnich mistrzostwach świata Piotr Myszka zdobył złoto, a Przemek Miarczyński srebro. Wydaje się, że bez Stara i bez deski możemy mieć niewielkie szanse na medal…

Trudno przewidzieć, co się będzie działo za cztery czy za pięć lat. Nie wiemy, czy Mateusz i Dominik mieliby ochotę na kolejną kampanię olimpijską. Nie wiemy, czy młodzi zawodnicy klasy RS:X będą osiągać takie wyniki jak ich starsi koledzy. Dlatego nie uważam, by Polska była poszkodowana. Na miarę naszych możliwości musimy walczyć o dobre wyniki w innych konkurencjach. Osobiście, po ostatnich wyborach, mam duży niesmak. Na posiedzeniu rady ISAF przeważała walka polityczna. Tak naprawdę już przed głosowaniem wydawało się, że karty są rozdane.

Rozmawiał Krzysztof Olejnik

Mateusz Kusznierewicz:

Spodziewałem się, że Star może zniknąć z programu igrzysk. ISAF zmierza do tego, by żeglarstwo było proste, łatwo dostępne i stosunkowo tanie. A Star jest skomplikowany, dla wielu nieosiągalny i kosztowny. Kilowe jachty trudno transportuje się z Europy do Australii lub do Brazylii. Logistyka dodatkowo podnosi koszty kampanii olimpijskich.

Pamiętajmy jednak o tym, że jest także druga strona medalu. Brak Stara na igrzyskach to brak największych gwiazd. Nie sądzę, by James Spithill, słynny australijski żeglarz, który właśnie zamówił nową łódkę, zechciał nagle przesiąść się na Finna lub Lasera.

Dla mnie decyzja ISAF nie ma wielkiego znaczenia. Przyjąłem ją ze spokojem. Nie sądzę, bym w 2016 roku wciąż był zawodnikiem klasy olimpijskiej. Jeśli uzyskamy z Dominikiem kwalifikację do Londynu, będą to już moje piąte igrzyska. Jestem więc olimpijskim emerytem. Poza tym mam już inne ciekawe pomysły na żeglarską przyszłość.

Maciej Grabowski:

Decyzja ISAF jest dla mnie zaskakująca i smutna. Rano miałem sygnały, że Star zostaje w programie igrzysk. Wczesnym popołudniem pojawił się komunikat, że Star przepadł. Taka jest decyzja Międzynarodowej Federacji Żeglarskiej, ale osobiście mocno wierzę, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski zrobi ukłon w stronę Brazylijczyków (gospodarzy igrzysk w Rio) i mimo braku rekomendacji ISAF dla Stara pozwoli na rozegranie regat w tej klasie. Przecież Brazylijczycy mają doskonałych zawodników. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, by MKOl zabrał gospodarzom igrzysk wielką szansę na medal. Takich rzeczy się po prostu nie robi. Z klasą Star zamierzałem związać swoją żeglarską przyszłość. Nie widzę siebie w żadnej innej konkurencji olimpijskiej, więc mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec gry.

Igrzyska bez jachtów balastowych to regaty bez największych gwiazd światowego żeglarstwa. Nie wierzę, że MKOl zgodzi się na to, by olimpijskie regaty straciły rangę i stały się jedynie „spartakiadą młodzieży”. Sądzę, że na ostateczną decyzję w sprawie Stara będziemy musieli poczekać nawet rok.

Podczas posiedzenia rady ISAF zatwierdzono 10 konkurencji, które wezmą udział w igrzyskach olimpijskich w 2016 roku:

Windsurfing i/lub kitesurfing mężczyzn

Windsurfing i/lub kitesurfing kobiet

Jednoosobowy jacht męski – klasa Laser

Jednoosobowy jacht żeński – klasa Laser Radial

Drugi jednoosobowy jacht męski – klasa Finn

Dwuosobowy jacht męski (ze spinakerem) – klasa 470

Dwuosobowy jacht żeński (ze spinakerem) – klasa 470

Skiff męski – klasa 49er

Skiff żeński – wybór klasy w późniejszym terminie

Dwuosobowy wielokadłubowiec w formule mix – wybór klasy w późniejszym terminie

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości