Zosia Klepacka pisze z Argentyny

Jestem w Argentynie i trenuję do następnego sezonu. Udało mi się pojechać na niezłą miejscówkę, miejscowość Rodeo, jezioro Costa del Viento (niedaleko Chile). Codziennie wieje na maksa, czasem 40 knotów, taklowałam żagle nie większe, niż 3,7 m kw.

Od rana do godz. 14 jest wiatr dla początkujących, przyjemny, słaby. A od godz. 14 zaczyna sie niezły hardcore i właśnie w takich warunkach doskonaliłam umiejętności. Po powrocie do rodzinnego Rosario zapisałam się do grupy triathlonowej i zaczęłam przygotowania do moich pierwszych zawodów. Treningi ciężko było zacząć, ale jakoś poszło. Triathlon rozgrywany był w miejscowości Paranna. Startowało ponad 600 zawodników. Na zawodach panowała bardzo fajna, przyjacielska atmosfera. W trakcie wyścigu zawodnicy motywowali się nawzajem. To bardzo pomaga przy tak dużym wysiłku. Zajęłam 1 miejsce w kategorii mountain bike. Trener był bardzo ze mnie zadowolony i powiedział że z tym czasem śmiało mogłabym startować w grupie Pro, jednak muszę zacząć trenować na rowerze szosowym. Następne zawody zaczynają się 20 listopada. Mało czasu zostało. Wy trzymajcie za mnie kciuki, a ja postaram się wypaść jak najlepiej w grupie Pro.

Zosia Klepacka