Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Jak chronić dno jachtu

  • Mateusz Jabłoński, OR
  • niedziela, 20 października 2013

Nim pomalujecie przed sezonem dno łodzi, przeczytajcie krótki poradnik o farbach przeciwporostowych.

Dlaczego opłaca się malować kadłuby farbą przeciwporostową? Ponieważ organizmy porastające dno łodzi z laminatu powodują mikrouszkodzenia żelkotu, co przyczynia się do powstania tzw. osmozy. Na jachtach stalowych zaś porosty uszkadzają powłokę malarską, czego konsekwencją jest korozja. Poza tym jacht z „brodą pływa wolniej i zużywa więcej paliwa. Obliczono, że różnica w spalaniu wynosić około 8 procent. I kolejny ważny argument – usuwanie porostów po wyjęciu jachtu z wody to dodatkowa i często mozolna praca, której możemy uniknąć, malując dno antifoulingiem. Kto skrobał w listopadzie dno kadłuba z muszli i porostów, wie, o czym mówię.

Jaką farbę wybrać?

Nie wdając się w techniczne szczegóły, możemy w uproszczeniu przyjąć, że są dwa rodzaje antifoulingów: twarde i miękkie. Twarde uwalniają środek biobójczy (biocyd) przez powłokę bez zmniejszania jej grubości. Miękkie natomiast uwalniają biocyd wraz z powłoką, powodując stopniowe zmniejszanie jej grubości w wyniku reakcji chemicznych i fizycznych. Z tego powodu farby przeciwporostowe drugiego typu określane są jako samopolerujące. Twardy antifouling należy wybrać dla szybkich łodzi motorowych, jachtów regatowych, których dno jest czyszczone w trakcie sezonu oraz dla łodzi wyjmowanych z wody w trakcie sezonu, na przykład na przyczepę. W pozostałych wypadkach optymalnym rozwiązaniem będzie zastosowanie farby samopolerującej.

Na rynku mamy duży wybór antifoulingów, także rozpiętość ich cen jest spora. Czym się różnią? Podstawowa grupa to farby, w których biocydem jest tlenek miedzi (cuprum oxide). Nadają się na wody o słabym i średnim porastaniu. Zapewniają dobrą ochronę przeciętnie na sześć miesięcy. Kosztują około 90 zł za puszkę 0,75 litra (np. Seajet 031 Samurai).

Farby z wyższej półki zawierają więcej tlenku miedzi oraz dodatkowo drugi środek biobójczy zwiększający ich skuteczność (najczęściej tolylfluanid). Dobrym przykładem jest Seajet 033 Shogun. To produkt sprawdzający się w rejonach o silnym porastaniu, a w warunkach umiarkowanego porastania zapewnia ochronę przez dwa sezony. Cena: około 150 zł za puszkę 0,75 litra.

Kolejna grupa to najnowocześniejsze preparaty, w których biocydem jest rodanek miedzi pozwalający pigmentować farbę na jasne i żywe kolory oraz nie wchodzący w korozję elektrolityczną z aluminium (na przykład Seajet 034 Emperor czy wolnopolerujący Seajet 035 Hard Racing). Te farby zapewniają skuteczną ochronę przez cały sezon. Kosztują około 150 zł za puszkę 0,75 litra.

Do wyboru mamy także twarde farby przeciwporostowe (jak Seajet 037). Nie ulegają one procesowi polerowania, zawierają jednak ten sam biocyd – tlenek miedzi. Kosztują mniej więcej 90 zł.

Ile farby potrzeba na moją łódkę?

By obliczyć, ile farby potrzebujemy, możemy się posłużyć następującym wzorem: L x (B+D) x k = m². L oznacza długość linii wodnej, B – szerokość, D – zanurzenie (wszystko w metrach), natomiast k to zmienny współczynnik zależny od kształtu kadłuba. Dla typowego kształtu fin keel wynosi on 0,55, natomiast dla tradycyjnego jachtu z tzw. long keel – 0,75 (dla łodzi motorowych ten współczynnik jest pomijany).

Zatem na przykład jacht typu Carter ma wodnicę o długości 8 metrów, szerokość – 3 metry i zanurzenie – 1,5 metra. Rachunek wygląda tak: 8 x (3+1,5) x 0,55 = 19,8 m². Przy wydajności farby 10 m² z litra i konieczności dwukrotnego malowania dna będziemy potrzebować 4 litry, czyli musimy kupić 6 puszek po 0,75 litra. Niewielką nadwyżkę zużyjemy na dołożenie trzeciej warstwy w najbardziej wymywanych miejscach – na krawędziach natarcia balastu i płetwy sterowej, na dziobie oraz przy linii wodnej.

Gdzie, jak i czym malować?

Farbę w złym stanie (łuszczącą się, popękaną, schodzącą płatami) koniecznie trzeba usunąć. Miejscowe ubytki można pokryć jednoskładnikowym podkładem pod linię wodną (na przykład Seajet 011 Underwaterprimer). Farba przeciwporostowa wraz z podkładem powinna wystawać 5 cm ponad linię wody jachtu stojącego spokojnie w marinie. Czy koniecznie trzeba stosować podkład? Fachowcy przekonują, że tak. I to najlepiej epoksydowy. Po pierwsze, antifouling słabo przylega do gładkiego żelkotu i będzie odchodził. Po drugie, sama farba przeciwporostowa w ogóle nie ochroni kadłuba przed działaniem wody.

Jaką powierzchnię możemy malować?

Możliwe są cztery opcje. Wystarczy umyć starą farbę myjką ciśnieniową i można nakładać nową. Należy umyć starą powłokę i dodatkowo ją zmatowić papierem o gramaturze około 120. Starą powłokę należy umyć, zmatowić i pokryć podkładem jednoskładnikowym. I czwarta opcja: starą powłokę należy całkowicie usunąć z kadłuba.

Jeśli nie wiemy, jaka farba była stosowana poprzednio, powłokę należy umyć i zmatowić. Jeśli wiemy, znajdujemy odpowiednie rozwiązanie w tabeli zgodności farb przeciwporostowych. Zarówno farbę, jak i podkład najlepiej nakładać wałkiem z włosiem o średniej długości (6 mm) – poliamidowym lub poliamidowo-nylonowym. Należy też pamiętać, że farby przeciwporostowej nie rozcieńczamy i nakładamy ją dość grubo.

Błędy użytkowników

Czasem nakładamy zbyt mało farby. Producenci podkreślają, że grubość powłoki przesądza o skuteczności i długości ochrony. Jeśli obliczyliśmy, że należy zużyć 4 litry, malujemy tak długo, aż zużyjemy cały zapas, niezależnie, czy nałożymy 2, czy 3 warstwy. Pamiętajmy, że grubości warstw mogą się znacznie różnić w zależności od metody nakładania (pędzel, wałek, natrysk) oraz od techniki malowania.

Niektórzy użytkownicy niepotrzebnie rozcieńczają farby. Jedynie malując w wietrznych i ciepłych warunkach, można dodać od 5 do 10 proc. rozcieńczalnika. Nigdy nie należy dodawać do farby innych substancji w celu jej rozcieńczenia lub poprawienia właściwości.

Częstym błędem jest także złe wymieszanie farby. Farba przeciwporostowa z natury jest gęsta i ciężka. Litr waży 1,5 – 2 kg. Substancje aktywne są najcięższe i w trakcie składowania opadają na dno puszki. Jeżeli farba nie zostanie bardzo dokładnie wymieszana, na początku pracy nałożymy zbyt mało środka biobójczego, zaś na końcu malowania farba będzie zbyt gęsta, by ją dobrze rozprowadzić.

Aby preparat przeciwporostowy spełnił swe zadanie, musi wyschnąć. Należy przestrzegać czasu, po jakim można nałożyć kolejną warstwę oraz w jakim ma schnąć cała powłoka. Zdarza się też, że użytkownicy nie przestrzegają minimalnego i maksymalnego czasu do wodowania. Należy tak zaplanować wszystkie czynności, aby wodowanie nie było ani zbyt wczesne, ani zbyt późne.

Paweł Ryżewski

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości