Magazyn Wiatr - portal żeglarzy i pasjonatów sportów wodnych

Wkrótce powitanie „Polskiej Miedzi”

  • Krzysztof Olejnik, Wiatr
  • czwartek, 3 maja 2012

Zgodnie z dzisiejszymi wyliczeniami CROSS CROSSEN – Morskiego Centrum Koordynacji Akcji Ratowniczych w Bretanii – na statku A BEILLE BOURBON – kończący rejs dookoła świata kapitan Tomasz Cichocki znajduje się ok. 100 mil morskich (ponad 180 km.) od mety w Breście, skąd 1 lipca ubiegłego roku, mijając sławną wśród żeglarzy latarnię morską Pointe du Petit Mineau, rozpoczął swoją podróż. Przybycie jachtu „Polska Miedź” klasy DELPHIA 40.3 spodziewane jest tutaj wieczorem w piątek 4 maja 2012, lub następnego dnia rano.

Od dwóch dni wody Atlantyku wokół Bretanii przeczesuje nasłuchując wywołań radiowych kpt. Cichockiego siostrzany jacht ze stoczni w Olecku – DELPHIA 47 z kapitanem Wojciechem Kotem. „Dodatkowo Polaka na naszą prośbę szukają także statki Campagine des A BEILLES, starając się wyłapać słaby sygnał AIS polskiego jachtu” – mówi manager Centrum Projektów Żeglarskich miasta Brest – Marc Jorand. Obecnie Brest przygotowuje się do kolejnego 20-ego corocznego Międzynarodowego Festiwalu Morskiego (13 – 19 lipca, 2012) i w porcie jachtowym Port de Chateau trwają końcowe prace stolarskie, jednak dla „Polskiej Miedzi” czeka już honorowe miejsce przy głównym nabrzeżu. Niestety bardzo trudno jest określić kiedy kapitan Cichocki przypłynie – bo według informacji od organizatorów rejsu wszystkie środki dalekiej łączności na tym jachcie nie działają od pół roku, a sygnał AIS odbierany jest na morzu na odległość do 20 mil (mniej niż 40 km.).  Wiemy jednak z cyklicznie odbieranych co kilka dni pozycji – że na pewno, jacht jest sprawny i płynie w dobrym kierunku.


Dzisiaj w Breście panuje dobra, słoneczna pogoda i słabe wiatry. To ostatnie może jednak spowolnić polski jacht, ponieważ przynajmniej część ostatniego odcinka będzie musiał przejść walcząc z silnym, miejscami przeciwnym prądem, dochodzącym do 5 węzłów (ponad 9 km/h). „Dokonanie polskiego żeglarza – samotny rejs w nieco ponad 300 dni dookoła świata z Brestu do Brestu, pomimo że nie jest już w kategorii non stop (z powodu krótkiej przerwy w Port Elizabeth w RPA) na pewno jest dużym wyczynem sportowym i dowodem na dobrą jakość jachtów DELPHIA budowanych w Polsce i coraz bardziej popularnych we Francji” – mówi kpt. Sullivan Berteloot z Delphia France. I dodaje: „ostatnio otrzymujemy sporo zapytań na temat tego rejsu ze strony francuskich mediów i francuskich żeglarzy”.

Dzisiaj do oczekujących na kapitana Cichockiego w Breście dołączyli przybyli z Olsztyna organizatorzy rejsu oraz żona żeglarza – Pani Ewa Cichocka.

Źródło: DelphiaYachts.eu

Wiatr portal dla żeglarzy

Witamy na portalu Wiatr.pl

Zaloguj się i odkryj nowe możliwości